Na porodówkę zamiast do szkoły

Ciąża w liceum czy w… podstawówce? Zdarza się, również w Chełmie. Na kilkaset porodów rocznie w miejskim szpitalu rodzi się kilkoro dzieci nieletnich matek. Bywa też tak, że nastolatki rodzą w domach.

Według ostatnich danych GUS (z 2019 roku) w powiecie chełmskim urodziło się 21 żywych dzieci matek w wieku 15-19 lat. W całym kraju – 8321, z czego poniżej 183 to matki w wieku 15 lat i mniej.

Chełmski Urząd Stanu Cywilnego nie gromadzi danych na temat liczby zarejestrowanych w danym roku urodzeń dzieci nieletnich matek. Z kolei z danych szpitala wynika, że w 2020 roku odebrano 4 porody niepełnoletnich, w 2019 – 2, 2018 – 8, a w 2017 – 4. Do tego dochodzą tzw. porody domowe, do których średnio raz – dwa razy do roku wyjeżdża zespół ratownictwa z chełmskiej stacji pogotowia. Ostatnio takie zgłoszenie odebrali w lutym, do rodzącej w mieszkaniu 17-latki.

W powszechnej opinii nastoletnie macierzyństwo często rozumiane jest jako zjawisko patologiczne, któremu winna jest sama nastolatka. Psycholodzy podkreślają jednak, że w przypadku niepełnoletnich nie można mówić o świadomej chęci uprawiania seksu. Tym bardziej gdy chodzi o uczennice szkoły podstawowej, które nie mają jeszcze ukształtowanego własnego zdania i nie panują do końca nad swoimi emocjami.

Swego czasu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar mówił też, że obowiązkowa edukacja seksualna zmniejszyłaby liczbę ciąż małoletnich dziewcząt. Tego samego zdania są chełmscy pedagodzy, którzy doskonale zdają sobie sprawę z wagi problemu. Wypowiadają się jednak anonimowo, bo boją utraty pracy za poglądy.

– Uważam, że wiedza na temat seksualności człowieka powinna być wprowadzona do szkół. Seksualność to jeden z podstawowych filarów życia i nieważne, czy komuś się to podoba czy nie. Jest to jedna z głównych, podstawowych potrzeb człowieka, jak potrzeba jedzenia, picia czy snu. Najwyższa pora oddemonizować ten temat i zająć się nim tak, jak należy, bez zbędnych nerwów, wstydu, prosto i rzeczowo.

Jeżeli dorośli będą potrafili rozmawiać z dziećmi i młodzieżą o kwestiach płciowości, seksualności jako jednym z aspektów życia, temat ten nie będzie frustrował żadnej ze stron. Należy pamiętać, że to właśnie podejście dorosłych do kwestii życia seksualnego w dużym stopniu kształtuje postrzeganie go przez młodych ludzi.

Rodzice często nie chcą lub nie potrafią przekazać dziecku w sposób klarowny, przyjazny i pozbawiony sugestii, że seks nie jest czymś złym. W tym momencie powinna im z pomocą przyjść właśnie szkoła. Jeżeli pozbawiamy młodych ludzi możliwości uzyskania rzetelnej informacji zdobytej od zaufanych dorosłych, zrozumiałym jest, że będą poszukiwać wiadomości na nurtujące ich pytania w najbardziej dostępnym dla nich miejscu, czyli Internecie.

A tam najłatwiej niestety o wypaczony obraz tej jakże istotnej strony naszego życia. Niezwykle istotne jest także to, że zajęcia z edukacji seksualnej nie obejmowałyby przecież – jak niektórzy chcą to przedstawiać – technik seksualnych, a raczej skupiałyby się na wprowadzaniu młodzieży w życie dorosłe z jego wszelkimi aspektami, zarówno dotyczącymi zmian fizycznych w organizmie człowieka, sferze emocjonalnej, społecznej, w zakresie relacji międzyludzkich, radzenia sobie w różnych sytuacja życiowych – wyjaśnia chełmski pedagog z wieloletnim doświadczeniem w zawodzie. (pc)

News will be here