Nastoletni wandale namierzeni

Nocny wybryk nastolatków nagrała kamera monitoringu

Pod osłoną nocy trójka nastolatków zniszczyła pozostawione na świdnickich ulicach i parkingach samochody. W sumie uszkodzili prawie 30 pojazdów, a nie wykluczone, że wcześniej uszkadzali inne auta na świdnickich parkingach. Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem rodzinnym.


Porysowane drzwi, maski i szyby, wgniecenia na karoserii – tak po nocy z 18 na 19 maja wyglądały auta kilkunastu świdniczan, pozostawione przy ul. Strumińskiego. Temat poruszyli internauci na facebookowym profilu Spotted: Świdnik.
„Gratuluję siana zamiast mózgu. Sprawa oczywiście zgłoszona na policję” – napisał ktoś z internautów o wandalach.
Pod postem rozgorzała dyskusja. Internauci podnosili m.in., że to już nie pierwszy raz, kiedy w nocy ktoś niszczy pozostawione na osiedlowych parkingach auta.
„U mnie dwa lata temu na świeżo sprowadzonym aucie, jeszcze na zagranicznych blachach, na całą maskę wywalili napis JP. I to centralnie, pod kamerą. Nagranie zniknęło. Sprawa umorzona” – napisała jedna z internautek.
Jak piszą użytkownicy Facebooka, do identycznego zajścia doszło również przy ul. Modrzewiowej. Tu zniszczono około 20 samochodów. W komentarzach, oprócz pomstowania na sprawcę bądź sprawców, pojawiły się też sugestie, że za zniszczenie aut odpowiada jakiś gimnazjalista.
„Trzeba mu zafundować ręczne leczenie, żeby wiedział, że tak się nie robi. W przeciwnym wypadku za tydzień samochody znów będą zniszczone” – napisał ktoś pod postem.
„Ale kasy za szkodę nikt nie odzyska. Lepiej złożyć wizytę rodzicom z prośbą o zwrot kosztów naprawy” – poradził inny internauta.
Mł. asp. Elwira Domaradzka, rzecznik świdnickiej policji, w rozmowie z nami potwierdziła, że w ostatnim czasie do komendy wpływały zgłoszenie dotyczące uszkodzonych aut zaparkowanych przy ul. Modrzewiowej i Strumińskiego.
– Chodzi o przerysowane drzwi, maski oraz szyby pojazdów. Myślę, że sprawcy nie mogą czuć się bezpiecznie. Ich odnalezienie to kwestia czasu. Zabezpieczyliśmy monitoring i prowadzimy czynności wyjaśniające w tej sprawie. – powiedziała E. Domaradzka.
Dzień później policja informowała, że udało się ująć sprawców zniszczenia. Okazało się, że to grupa nastolatków – 12-latka, 13-latka i ich 14-letni kolega.
– Przyznali się, że rysowali karoserię aut szkłem z rozbitej butelki. Wchodzili też na auta i skakali po nich. W sumie zgłosiło się do nas 28 poszkodowanych osób z ulic Strumińskiego, Modrzewiowej, Hryniewicza, Klonowej, Jarzębinowej i Kalinowej. Straty oszacowano na 18 tys. zł – mówi E. Domaradzka.
Teraz o losie nieletnich wandali zdecyduje sąd rodzinny. (w)

News will be here