Nie dało się uratować wilka

Nie żyje wilk znaleziony kilka dni temu przez pracowników Poleskiego Parku Narodowego w Urszulinie. Zwierzę nie miało przedniej łapy, a druga była złamana, więc drapieżnik nie był w stanie się poruszać i zdobywać pożywienia. Po badaniach w lubelskiej klinice zapadła decyzja o jego uśpieniu.

Dwoje pracowników Poleskiego Parku Narodowego znalazło rannego i wycieńczonego wilka na terenach przyległych do parku. Po konsultacji z lekarzami weterynarii z Lubelskiej Kliniki Małych Zwierząt zapadła decyzja o przewiezieniu drapieżnika do kliniki. Wilk był w fatalnym stanie: zwierzę nie miało przedniej prawej łapy, którą prawdopodobnie samo sobie odgryzło, by uwolnić się z kłusowniczych sideł. To jednak nie był problem, bo nawet na trzech kończynach dawało radę znaleźć czy upolować jedzenie.

W wyniku urazu złamało drugą przednią łapę. To praktycznie unieruchomiło zwierzaka i skazało go na powolną śmierć z głodu i wycieńczenia. Niestety, po wykonaniu badań zapadła decyzja o uśpieniu zwierzęcia. Według lekarzy nie miało szans na przeżycie. Ciało zostało przekazane pracownikom Poleskiego Parku Narodowego do dalszego badania. (bm, fot. Lubelska Klinika Małych Zwierząt)