Nie dawał komunii na rękę

Nowy wikariusz z Woli Uhruskiej nie miał dobrego wejścia do parafii. Mimo nawrotu pandemii koronawirusa i wbrew nakazom Konferencji Episkopatu Polski nie udzielał wiernym komunii na ręce, czym wprawił w konsternację wielu parafian.

Ksiądz Karol Nasiłowski wikariuszem parafii pw. Ducha Świętego w Woli Uhruskiej został kilka tygodni temu. Wiernym już od wejścia dał się poznać jako zagorzały konserwatysta.

– Na razie nikt go tak naprawdę nie zna, więc nie wiemy, jaki to ksiądz – mówi jeden z parafian. – Ale jego zachowanie w czasie komunii świętej jest zdaniem wielu nieodpowiednie, by nie powiedzieć niedopuszczalne – dodaje nasz rozmówca.

Chodzi o to, że nowy wikary nie dopuszcza przyjmowania komunii na rękę. Osoby, które chciały w ten sposób przystąpić do sakramentu albo odprawiał na bok, albo zmuszał do przyjęcie w sposób tradycyjny, czyli do ust. Przy nawrocie pandemii zachowanie takie jest co najmniej lekkomyślne, ale też i niezgodne z wytycznymi Watykanu i Konferencji Episkopatu Polski.

– W związku z zapytaniem o publiczne inicjatywy krytyczne wobec Komunii świętej na rękę, przypominamy, że chociaż główną formą przyjmowania Komunii w Polsce jest Komunia do ust, to jednak nie oznacza to, że inne zatwierdzone przez Kościół formy miałyby być same z siebie niegodne, niewłaściwe, złe lub grzeszne, jeśli spełnia się warunki stawiane w tej kwestii przez prawo liturgiczne – pisze bp Adam Bałabuch, przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski.

– Niewłaściwe i krzywdzące wiernych jest twierdzenie, że przyjmowanie Komunii świętej na rękę jest brakiem szacunku wobec Najświętszego Sakramentu. Podobnie niesprawiedliwe jest ukazywanie osób przyjmujących Komunię świętą na rękę jako tych, którzy „winni są Ciała i Krwi Pańskiej”. Przypominamy także wszystkim szafarzom Komunii, zwyczajnym i nadzwyczajnym, że są oni zobowiązani do przestrzegania prawa liturgicznego, które stanowi, że kiedy nie ma niebezpieczeństwa profanacji, nie można ani zmuszać, ani zabraniać Komunii w jednej czy drugiej formie – dodaje biskup.

Nowe zwyczaje w postaci nakazu przyjmowania komunii w formie tradycyjnej wikary wprowadził pod nieobecność proboszcza, ks. Andrzeja Lemieszka, który przebywał na urlopie. Po powrocie z wakacji dotarły do niego sygnały od parafian, którym nie przypadło do gustu zachowanie jego pomocnika. Proboszcz, który ma bardzo życiowe podejście do wielu spraw, zapowiedział, że prowadzi już rozmowy z wikarym, które mają na celu zliberalizowanie jego poglądów do spraw udzielania komunii wiernym. – Są one co prawda w toku, ale jestem dobrej myśli – mówi ks. Lemieszek. (bm)

News will be here