Niepospolite „Wzory” z Perłą w tle

Mogliśmy tu znaleźć niepowtarzalne przedmioty codziennego użytku stworzone przez kilkudziesięciu czołowych designerów z całej Polski. Targi Designu „Wzory” odbyły się pod koniec września w zabytkowym browarze przy ul. Bernardyńskiej.
W ramach tego wydarzenia przez dwa dni można było także zobaczyć unikatowe wyroby Polskich Fabryk Porcelany Ćmielów i Chodzież SA – przekrój prac ceramicznych „Od historii do współczesności”. Na wystawie prezentowano przekrój bieżącej produkcji manufaktury – istne porcelanowe cacuszka, chyba już tylko dla koneserów. Były one eksponowane w postindustrialnej przestrzeni części browaru, niepozbawionej aranżowanego bałaganu.
Z kolei w „hangarze”, dawnym magazynie piwa, znalazły się liczne stoiska – również z porcelaną, lecz można tu było obejrzeć i nabyć przeróżną ceramiką ozdobną, np. wymyślne wazony.
To nie lada okazja, by znaleźć oryginalne wyposażenie domu: od mebli poprzez tkaniny i tekstylia, poduszki, po wystrój wnętrz – rzeczy potrzebne do aranżacji wygodnego i pięknego domu, czy też stoiska z unikatową odzieżą. Dużą popularnością cieszyły się stoiska ze świecami ozdobnymi, zapachowymi, sojowymi.
Wszystko to o niepowtarzalnych kształtach i wzorach, bo tak stanowi formuła tych targów. Wzięło w nich udział 30 wystawców z całej Polski.

Projektant design a klient

– „Wzory” to przestrzeń na dialog między nimi i bezpośredni kontakt, który angażuje wszystkie zmysły. Pragniemy, by sztuka, jaką jest projektowanie użytkowe, miała jak najlepsze warunki do rozkwitu – mówi Jagoda Valkov. – Po sukcesie zeszłorocznej, pierwszej w Lublinie edycji, w tym roku „Wzory” mamy w zabytkowej przestrzeni Browaru Perła. To targi projektantów: artystów i rzemieślników. Dajemy im możność pokazania oraz sprzedaży swoich prac.
– Wspieramy młodych artystów i promujemy polski design, czyli wzornictwo użytkowe – dodaje Aleksandra Pawelska, gdyż ten angielski termin nie jest dla wszystkich jasny. „Wzory” służą spotkaniu – kojarzymy projektantów z klientami i pokazujemy design jako zjawisko dostępne dla wszystkich, bez względu na zawartość kieszeni czy przekonania estetyczne. Pokazujemy możliwości zmiany w postrzeganiu projektowania, rozmawiamy o designie, zachęcamy do prób własnej twórczości – mówią dwie warszawskie organizatorki targów. Akcentują swe zadowolenie ze współpracy z kierownictwem Perła – Browary Lubelskie SA. Cieszą się, że ich wysiłkom przypatrywał się znany lubelski artysta wizualny Robert Kuśmirowski.

„Po co komu design?” – mogli dowiedzieć się słuchacze wykładu, który wprowadzał w świat tej twórczości. Dr Krystyna Łuczak-Surówka w niezwykle zabawny sposób mówiła, na czym polega dobry design, porównywała dobry design do przyjaciela, który ma szeroki wachlarz możliwości i umiejętności, z których należy korzystać.

Bo „Wzory” to także edukacja

„Dachologia. Podniebne miasto” – to wykład prowadzony przez Małgorzatę Kuciewicz i Simone de Iacobis z Fundacji Bęc Zmiana. Popularyzując ideę wykorzystania dachów budynków, zaprosiły one mieszkańców miasta, przedstawicieli wspólnot mieszkaniowych, instytucji i firm będących użytkownikami najwyższych pięter budynków. Wykład – sumujący doświadczenia i wnioski płynące z warsztatów, spacerów i dyskusja w ramach tego projektu – cieszył się ogromną frekwencją lublinian.
„Projektowanie terenów zielonych w mieście” było przedmiotem wykładu i panelu rozmówców z Forum Kultury Przestrzeni. Dr Jan Kamiński – architekt z KUL – przekonywał, że w betonowej dżungli każdy skrawek miejskiej zieleni jest na wagę złota. Także społeczny sprzeciw wobec drastycznych zmian w najbliższym otoczeniu, jak wycinki drzew lub degradacje całych hektarów naturalnego gruntu – dotyka to dziś górki czechowskie. Podczas debaty analizowano zmiany dotyczące Bystrzycy i Błoni pod Zamkiem.

W niedzielne popołudnie trwała debata kulturowa „Dlaczego jest jak jest“. Prowadziła ją dr Joanna Hołda – dyrektor Lubelskiego Instytutu Designu. Panel był poświęcony zjawisku designu w Polsce i roli edukacji w tej sferze. A przykład? Organizatorzy targów pokazują czym jest design z praktycznej strony, a uczestnicy biorąc w targach czynny udział obalają mit o jego ekskluzywności.
Było też sporo warsztatów dla dzieci i dorosłych. Te artystyczne, zdobnicze obejmowały naczynia i sprzęt domowy. Mogli oni samodzielnie zaprojektować sobie i namalować wzory na talerzach, kubkach czy kafelkach. Warsztat introligatorski, prowadzony przez grupę animatorów „Dom Słów”, owocował tym, że każdy samodzielnie mógł wykonać prosty ręcznie szyty notes.
Marek Rybołowicz

News will be here