Nóż do gardła, młotkiem w głowę

Siedzieli pod parkanem i pili. W pewnym momencie Bartłomiej K. przyłożył kompanowi nóż do szyi, po czym zaatakował go młotkiem. Wszystko dla plecaka, który miała ofiara.

35-letni Bartłomiej K. z gminy Siedliszcze już dawno wszedł w konflikt z prawem. Recydywista miniony poniedziałek (10 października) spędzał na targowisku przy ulicy Ruskiej w Lublinie. Razem ze starszym kolegą (41 lat) siedzieli pod parkanem i spożywali alkohol. W pewnej chwili K. stał się agresywny i zaczął domagać się od kompana, by ten oddał mu wszystkie wartościowe rzeczy, które ma w plecaku.

– Mężczyzna przyłożył nóż do szyi pokrzywdzonemu, a następnie uderzył go młotkiem w głowę. W wyniku tego 41-latek stracił plecak z zawartością dokumentów, telefonu komórkowego i kart płatniczych. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń i szybko wezwał pomoc – informuje nadkom. Kamil Gołębiowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

35-latek nie uciekł jednak daleko. Zaraz zatrzymali go mundurowi. Plecak wraz z zawartością wrócił do właściciela, a K. został osadzony w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu, 12 października, bandyta został doprowadzony do lubelskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Będzie odpowiadał w recydywie. – Decyzją sądu mieszkaniec gminy Siedliszcze trafił do tymczasowego aresztu na 3 miesiące. Za rozbój z niebezpiecznym narzędziem grozi kara nawet 15 lat więzienia. W warunkach recydywy może zostać dodatkowo zaostrzona – dodaje nadkomisarz Gołębiowski. (pc)

News will be here