O krok bliżej do wielkiego Muzeum Kresów RP

W połowie stycznia br. prezydent Lublina wydał na rzecz Muzeum Narodowego w Lublinie decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającej na: przebudowie i rozbudowie oraz zmianie sposobu użytkowania budynku politologii i dziennikarstwa UMCS na Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w Lublinie. To kolejny krok do powstania największej w kraju instytucji i ekspozycji pielęgnującej i prezentującej historię i dziedzictwo naszych ziem wschodnich od przełomu XIII i XIV wieku aż do II wojny światowej.

Formalnie Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej zostało powołane już przed czterema laty, jako oddział Muzeum Lubelskiego, a obecnie Muzeum Narodowego w Lublinie. W 2017 roku na jego siedzibę zakupiony został od UMCS budynek dawnego pałacu Lubomirskich, gdzie przez lata mieścił się Wydział Politologii i Dziennikarstwa największej lubelskiej uczelni, a dwa lata później przedstawiono wstępną koncepcję funkcjonowania muzeum, nad której ostatecznym kształtem pracuje Kolegium Naukowe, w którego skład wchodzą wybitni polscy muzealnicy i historycy.

Uruchomienie placówki w docelowym kształcie w zaadaptowanym pałacu Lubomirskich (muzeum już aktywnie działa, ale siłą rzeczy w bardzo okrojonej formie – dysponując w pałacu niewielką powierzchnią wystawienniczą, pomieszczeniami biurowymi i archiwum, ale organizując również wystawy plenerowe, czy konkursy – przyp. aut.) wstępnie planowano na 2022 rok. O ile prace programowe są już bardzo zaawansowane, na otwarcie prawdziwych muzealnych powierzchni przy placu Litewskim 3 będziemy musieli jeszcze sporo poczekać. Dopiero w grudniu ub. r. do Urzędu Miasta Lublin wpłynął wniosek o ustalenie lokalizacji dla tej inwestycji, polegającej na: przebudowie i rozbudowie oraz zmianie sposobu użytkowania budynku politologii i dziennikarstwa UMCS na Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w Lublinie.

Wniosek zakłada m.in. przebudowę stropodachu oraz obu wież na potrzebę wykonania tarasów widokowych, doświetlenie pomieszczeń strefy biurowej na poddaszu w formie okien połaciowych od strony północnej oraz dwóch tzw. wolich oczu od południa, wymianę istniejących kominów na żelbetowe z zachowaniem jednego komina murowanego oraz budowę pomieszczenia gromadzenia odpadów. Na potrzeby muzeum zostaną też zaadaptowane dwie kondygnacje podziemne. Nie zmieni się linia zabudowy, szerokość oraz wysokość elewacji frontowej budynku. Przed tygodniem, 12 stycznia, Ratusz wydał pozytywną decyzję, co otwiera drogę do ubiegania się o pozwolenie na budowę.

Najwcześniej za trzy lata

– Siedziba muzeum wymaga dość gruntownej przebudowy. Zakładamy, że projekt budowlany wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowę złożymy do Wydziału Architektury UM Lublin w lutym, a w połowie roku otrzymamy prawomocne pozwolenie na budowę i adaptację – mówi dr Marcin Gapski, zastępca dyrektora Muzeum Narodowego w Lublinie ds. Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej.

Do końca roku powinien być gotowy projekt wykonawczy, obejmujący również ekspozycję stałą (ma zająć pow. 2500 m2 z 4963 m2 całkowitej powierzchni użytkowej pałacu – dod. aut.) i jeszcze w tym, a najpóźniej na początku 2023 muzeum planuje ogłosić przetarg na prace budowlane – te planuje się na dwa lata. Inwestycja jest i będzie finansowana ze środków ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego.

Co do kosztów inwestycji dyrektor nie chce się, póki co, wypowiadać. Stwierdza, że w obecnej sytuacji gospodarczej koszty byłyby bardzo trudne do oszacowania.

Wielu z nas ciekawią również skutki adaptacji wnętrz pałacu Lubomirskich do potrzeb muzeum. Jednak tu nie ma tematu. – Daleko idących zmian w strukturze pomieszczeń nie będzie. Budynek jest pod konserwatorską ochroną. Nowością będą dwie kondygnacje podziemne, a więc i windy. Zwiedzanie muzeum będzie się zaczynać od recepcji zlokalizowanej w piwnicach pałacu – dopowiada M. Gapski.

To wszystko po zakończeniu procesu adaptacji. Najwcześniej w 2025 roku.

Przywrócić pamięć o Kresach

Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w swojej misji podnosi: przywrócenie i zachowanie pamięci o miejscach, ludziach, wydarzeniach związanych z obszarem wschodnim Rzeczypospolitej, z Kresami. Instytucja będzie czynić to poprzez gromadzenie, ochronę i prezentowanie dziedzictwa kultury materialnej i duchowej, również prowadzenie badań naukowych i upowszechnianie wiedzy o tych terenach.

Szczególną troską muzeum będzie budowanie pozytywnego obrazu dziedzictwa owych ziem opartego na wiedzy historycznej i przekazie pokoleniowym. Ma to służyć zachęcaniu odbiorcy do wejścia w świat Kresów, chęci wyjazdu za wschodnią granicę i osobistego poznania tych terenów.

– Naszym celem jest ukazanie Kresów na szerokim tle historycznym, kulturowym i społecznym. Chodzi o przywracanie, przybliżanie oraz propagowanie pamięci o wywodzącym się stamtąd dziedzictwie – wyznaje zastępca dyrektora Muzeum Narodowego w Lublinie ds. Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej. – Dzięki takiej prezentacji fenomenu Kresów odbiorca lepiej pozna korzenie polskiej kultury, doceni płynące stamtąd bogactwo. Muzeum przywróci naszej pamięci wydarzenia z historii oraz bohaterów ważnych dla wspólnych – polskich i europejskich dziejów.

Instytucja zapewni atrakcyjne, wielowarstwowe doświadczenie historii oferując różnorodny program kulturalny i edukacyjny. W nim: rzetelna wiedza historyczna, prelekcje, spotkania z kresowianami, rozrywka i organizacja czasu wolnego, np. turystyka. Inicjatywy w poszukiwaniu i kształtowaniu tożsamości, dociekanie relacji rodzinnych, społecznych, poszukiwanie historii swych przodków. Ale również śledzenie aktualnego losu Polaków na Kresach.

„Podróż po Kresach”

To nazwa ekspozycji interdyscyplinarnej, jaka na stałe zagości w Muzeum. Złożą się na nią zabytki archeologiczne, etnograficzne, również dzieła sztuki, literatury, muzyki, historii mówionej, rekonstruowany krajobraz naturalny i kulturowy. Organizatorzy chcą posłużyć się tu wątkiem podróży na Kresy geografa Ludomira Sawickiego i jego towarzyszy z 1926 roku jako atrakcyjnym sposobem prowadzenia widza przez ekspozycję, angażując go mentalnie i emocjonalnie. Narracja rozpocznie się od opowieści o relacjach polsko-ruskich mających swój początek we wczesnym Średniowieczu, a zakończy tragicznymi wydarzeniami z czasu II wojny światowej i zwycięstwem sowieckiego systemu totalitarnego, co przyniosło koniec epoki Kresów, czyli utratę obszaru stanowiącego dużą część terytorium Rzeczypospolitej oraz skazały ludność polską na tragiczny los wysiedlonych.

„Podróż po Kresach” powiedzie nas przez ekspozycje tematyczne ukazujące najważniejsze wątki z historii tych ziem. Motywy łączące to: terytorium, granice, krajobraz, obyczaje, metafora podróży. Narracja prowadzi poprzez epoki od Średniowiecza do współczesności – nie kończy się na wojnie. Spina ją jako klamra na początku prolog, na końcu epilog. Zabieg ten ukazuje syntetycznie historię Kresów i pamięć o nich, już obecnie. Najważniejsze galerie tematyczne: Między wschodem a zachodem średniowiecznej Europy, Jagiellonowie i Unia Lubelska, Wielkie rody zamieszkujące Kresy, Wielokulturowość Kresów, Życie gospodarcze i artystyczne na Kresach, Totalitaryzm faszystowski i sowiecki, Polska polityka wobec Kresów, Ludobójstwo Polaków na tym terenie, Migracja-exodus z Kresów, Konflikty na Ukrainie.

Z Kresów ocalone…

Warto przypomnieć, że od września 2020 r. działa inicjatywa pt. „Z Kresów ocalone: zbiórka pamiątek i opowieści kresowych” organizowana przez powstające Muzeum. Chodzi o zachowanie pamięci o Kresach we wszystkich możliwych aspektach.

– Zbieramy wszelkie pamiątki. Mogą to być elementy wyposażenia mieszkań, np. meble, zegary, sprzęty, które kresowianie zabierali z sobą, będąc przesiedlani na tereny obecnej Polski, elementy ubioru – mówi koordynator akcji, Krystyna Rzędzian. – Mogą być różnego rodzaju dokumenty – spodziewamy się, że tych będzie najwięcej – również zdjęcia, które mają olbrzymią wartość zarówno sentymentalną oraz informacyjną. Także zabytkowa biżuteria, dewocjonalia kresowian, którzy zabierali z sobą tzw. święte obrazki – dodaje.

Do tego roku udało się już zebrać ponad 2000 pamiątek. Wszystkie obiekty zostają wpisane do ewidencji Muzeum i – jeśli tego wymagają – są poddawane konserwacji. Opowieści zbierane w formie historii mówionej trafiają do specjalnego cyfrowego magazynu. Ta kampania pozyskiwania zbiorów jest permanentna.

Marek Rybołowicz

News will be here