Ojcobójca przed sądem

Dawid B. zadał kilkanaście ciosów nożem śpiącemu ojcu. Po zabójstwie pobiegł do sąsiedniej wsi, zapukał do pierwszego domu i powiedział, że zrobił krzywdę rodzicielowi. Prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa we Włodawie właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko podejrzanemu. Grozi mu dożywocie.

55-letni Józef B. mieszkał sam w lokalu socjalnym w Zienkach (gm. Sosnowica), niemal w centrum Poleskiego Parku Narodowego. Jego 32-letni syn, Dawid B., od jakiegoś czasu mieszkał w Lublinie. Do ojca przyjechał w 2018 roku tuż przed Wielkanocą, a kilka dni po świętach, w środę (4 kwietnia) go zabił.

– Z zeznań, które podejrzany złożył na komendzie policji wynika, że nie wie, jak doszło do zabójstwa – mówiła tuż po tragedii Jolanta Sołoducha, szefowa Prokuratury Rejonowej we Włodawie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie. – Sprawca nie pamięta chwili samego czynu. Wiadomo, że po zabójstwie wybiegł z domu na terenie gminy Sosnowica i udał się do sąsiedniej miejscowości Jamniki (gm. Urszulin). Tam wszedł do jednego z gospodarstw i powiedział, że chyba zrobił krzywdę swojemu ojcu.

Właściciele posesji wezwali na miejsce policjantów z Urszulina, którzy zatrzymali Dawida B. Sprawdzono też mieszkanie Józefa B. Jego ciało leżało na wersalce, wstępne oględziny wykazały, że posiada kilkanaście ran kłutych – wyjaśniała pani prokurator. Przeprowadzona sekcja zwłok dowiodła, że denat zmarł wskutek jednego ciosu nożem kuchennym, który przebił serce.

Dawid B. podobno miał problemy ze znalezieniem pracy, miał też mieć dość pokaźny dług alimentacyjny. Ludzie podejrzewają, że do tak desperackiego czynu młodego mężczyznę mogły popchnąć narkotyki, bądź dopalacze. Świadczy o tym chociażby fakt, że on sam nie pamięta, jak doszło do tego, że śpiącemu na wersalce ojcu zadał kilkanaście ciosów nożem. Podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanego mu czynu. Zeznał też, iż był pod wpływem środków psychotropowych.

W ubiegłym tygodniu zakończyło się trwające niemal rok postępowanie prokuratorskie. – Jego finał to skierowanie przeciwko Dawidowi B. aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Lublinie – mówi Sławomir Szymański, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej we Włodawie. – Za zabójstwo grozi od 8 do 20 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocie. Jeszcze nie wiadomo, o jaki wymiar kary będziemy wnioskować – dodaje Szymański. (bm)

 

News will be here