Pił i straszył eksplozją. Błyskawiczny akt oskarżenia

Prokuratura oskarżyła 42-latka z Chełma o znęcanie się nad swoim ojcem. Kamil D. odpowie za przemoc i grożenie wysadzeniem mieszkania. Recydywista twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca i uprzedzał jedynie, że przez zepsuty palnik może dojść do wybuchu.

To była szybka akcja. 20 września 42-latek usłyszał zarzuty, a w ubiegłym tygodniu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sprawcy przemocy domowej.
Kamil D. został oskarżony o znęcanie się nad swoim ojcem od 22 maja ubiegłego roku do 18 września br., kiedy to został zatrzymany w wyniku policyjnej interwencji. W tym czasie wielokrotnie, jak ustalili śledczy, po alkoholu bił i szarpał starszego mężczyznę. Niszczył domowe sprzęty i przedmioty (m.in. zbił lustro) oraz groził, że odkręci gaz i wysadzi mieszkanie.
Oskarżony częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów. Jak wyjaśnił, ojciec źle znosił śmierć żony i miał pretensje do syna, że nie odwiedza grobu matki, tylko pije i ciągle z kimś się spotyka. Przez to kłócili się i szarpali. 42-latek zaprzeczył, jakoby groził eksplozją po pijaku. Twierdził, że jedynie ostrzegł ojca, iż przez zepsuty palnik może dojść do wybuchu.
Kamil D. pozostaje w areszcie. Za popełnione przestępstwo będzie odpowiadał w warunkach recydywy. (pc)
zdj. kamil d