Plac pod zwaloną topolą

Miesiąc po nawałnicy powalona topola nadal leżała na placu zabaw, a na jego teren bez przeszkód mogło wejść każde dziecko

– Nie wiedziałem, że Ogród Saski zmienił status na Park Narodowy, skoro do dzisiaj po wakacyjnej nawałnicy nadal leżą w nim połamane drzewa. Ciekawe na co Miasto Lublin czeka? Aż jakiś dzieciak nadzieje się na konar czy ostrą gałąź!? Teren zupełnie nie jest zabezpieczony! Czy naprawdę musi dojść do jakiejś tragedii? – zapytał na swoim profilu facebookowym nasz redakcyjny kolega Krzysztof Basiński, po tym, jak przed tygodniem wraz z dziećmi wybrał się na spacer. Dlaczego choć już minął miesiąc od nawałnicy, która przeszła nad Lublinem i wyrządziła spore szkody, także w Ogrodzie Saskim, popularny wśród mieszkańców zieleniec nie został wciąż uprzątnięty?

Potężna burza, która z nocy z 16 na 17 sierpnia przeszła nad Lublinem była największą jaka nawiedziła nasze miasto na przestrzeni kilkudziesięciu lat. W większym lub mniejszym stopniu ucierpiało tysiące drzew. W samych pasach drogowych odnotowano ponad 2600 zgłoszeń. W Ogrodzie Saskim w wyniku nawałnicy powalonych zostało 10 ogromnych drzew. Jedno z nich runęło na placu zabaw, niszcząc ogrodzenie a także kilka urządzeń, na których, na co dzień bawiły się dzieci.

– W wyniku ostatniej nawałnicy, na teren placu zabaw wywróciła się topola osika o obwodzie pnia 505 cm mierzona na wysokości 130 cm – przyznaje Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego Ratusza. – W związku z potężnymi rozmiarami drzewa oraz warunkami atmosferycznymi w postaci intensywnych opadów deszczu, dostęp ciężkiego sprzętu, który jest niezbędny do usunięcia drzewa, był utrudniony. Z tego powodu prace przy usuwaniu wywrotu rozpoczęły się później niż wstępnie zakładano. Obecnie prace w tym zakresie już się rozpoczęły. Dalsze decyzje odnośnie samego placu będą podejmowane po całkowitym uprzątnięciu terenu ogrodu. Tym samym, do odwołania plac zabaw nadal pozostaje zamknięty – dodaje M. Głazik.

Szkopuł w tym, że na plac można bez żadnych przeszkód wejść i to od strony powalonego drzewa. Nie ma też żadnej informacji, że jest nieczynny. Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego Ratusza zapewnia, że po stwierdzeniu szkód wywołanych przez nawałnicę plac zabaw w Ogrodzie Saskim został wyłączony z użytkowania. – Obiekt zabezpieczono taśmami ostrzegawczymi, zostały powieszone również informacje o jego zamknięciu. Niestety, mieszkańcy zdejmują zabezpieczenia i wchodzą na teren zamkniętego placu. Zarówno zabezpieczenie obiektu, jak i wiszące informacje o jego zamknięciu są każdorazowo przywracane w sytuacji stwierdzenia ich braku. Wykonawcę poinformowano o konieczności ponownego zabezpieczenia i oznakowania placu. Apelujemy do rodziców i opiekunów o stosowanie się do ogłoszeń i niekorzystanie z placu zabaw przez dzieci, do chwili przywrócenia go do użytkowania – Monika Głazik zwraca się z apelem. LK

News will be here