Plac zabaw czy pułapka?

– Plac zabaw przy Szkole Podstawowej nr 3 we Włodawie nie zasługuje na miano placu zabaw. Roi się tu od pułapek zagrażających zdrowiu, a nawet życiu dzieci – alarmuje jeden z rodziców. Połamane szczebelki, niezabezpieczone wystające elementy huśtawek – to tylko niektóre niebezpieczeństwa czyhające ma maluchów.

Przed dziesięcioma laty włodawskie dzieci otrzymały nowy plac zabaw. Ówczesny burmistrz Jerzy Wrzesień i dyrektor Janusz Korneluk jako pierwsi skorzystali z huśtawek na nowym placu zabaw przy „Trójce”. Budowa kosztowała prawie 190 tysięcy złotych, z tego ok. połowę pokryło miasto, a reszta pochodziła ze środków rządowego programu „Radosna szkoła”.

Nowy plac zabaw we Włodawie wybudowano w rejonie istniejącego już przy SP 3 „Orlika”. Obiekt był w pełni bezpieczny dla użytkowników, ponieważ został wyłożony płytami amortyzującymi upadki z niewielkich wysokości. Dzieci miały do dyspozycji m.in.: huśtawki, zjeżdżalnie i urządzenia do ćwiczeń gimnastycznych. Teren o powierzchni ponad 500 metrów kwadratowych był ogrodzony i otoczony trawnikiem.

Z placu korzystać mogli nie tylko przedszkolaki i uczniowie „Trójki”, ale też inni mieszkańcy Włodawy. Tego czynić jednak im nie polecamy, gdyż po dekadzie braku remontów plac zabaw stał się niebezpieczny. I nawet nie chodzi o umyślną dewastację, lecz wyłącznie o upływ czasu i widoczny brak „gospodarza”. Po prostu deszcz, śnieg i zużycie materiałów zrobiły swoje.

– Obiekt już nie nadaje się do użytku – mówi włodawianin, który poszedł z córką pobawić się na placu. – Byłem raz i już tam nie wrócę. A szkoda, bo miejsce jest ogrodzone, blisko boiska i z dużymi możliwościami do aktywnego wypoczynku. (pk)

News will be here