
Jutro o 11 w Bazylice NNMP w Chełmie pogrzeb Filipa – pierwszego z dwóch 18-latków, którzy zginęli w niedzielę nad ranem w wypadku samochodowym na ul. Ogrodowej w Chełmie. Wczoraj, 19-latek, który prowadził osobowe auto, w którym zginęło dwóch z jadących w nim dziesięciu nastolatków, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym oraz kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 15 lat więzienia. Tego, co się stało nic już nie odwróci, ale trzeba zrobić wszystko, co można, by się to już więcej nie powtórzyło.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę (30 marca) na ulicy Ogrodowej w Chełmie. Grupa pijanej młodzieży wracała samochodem nad ranem osiemnastki. Do auta weszło aż dziesięciu chłopaków. Siedmiu do kabiny osobowej toyoty, a trzech jechało w bagażniku. I właśnie dwóch z nich zginęło, gdy pijany kierowca stracił panowanie nad pojazdem, ściął latarnię, wbił się w murowane ogrodzenie jednej z posesji i dachował.
Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że kierujący Toyotą Avensis 19-latek na prostym odcinku drogi nie dostosował prędkości do warunków ruchu. – W wyniku tego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi, uderzył w słup latarni oświetleniowej, a następnie w ogrodzenie posesji, gdzie doszło do przewrócenia się auta na dach – mówi nadkom. Ewa Czyż z chełmskiej policji. – Autem łącznie z kierowcą podróżowało dziesięciu nastolatków z Chełma i powiatu chełmskiego. Na skutek odniesionych obrażeń, śmierć na miejscu poniosło dwóch 18-latków. Kierujący i pięciu pasażerów zostało przewiezionych do szpitala na badania, gdzie okazało się, że jeden z nich będzie wymagał dłuższego leczenia (nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ma usuniętą śledzionę). Pozostałe osoby zostały zwolnione do domów, a kierowca zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Badanie alkomatem wykazało, że 19-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Została od niego pobrana również krew do badań – wyjaśnia Czyż.
W poniedziałek (31 marca) doprowadzono go do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym oraz kierowania w stanie nietrzeźwości. Młody mężczyzna przyznał się jedynie do jazdy po pijanemu. Do spowodowania katastrofy się nie poczuwa. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o izolacyjny środek zapobiegawczy. Decyzją Sądu Rejonowego w Chełmie 19-latek (maturzysta II LO w Chełmie) został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Grozi mu od dwóch do 15 lat więzienia.
Wokół tragedii powstało już wiele plotek. Jedna z nich mówi, że auto pędziło 130 km/h, co patrząc na uszkodzenie samochodu i rozbite ogrodzenie wydaje się niemożliwe – przy takiej prędkości z auta prawdopodobnie zostałyby strzępy i zapewne przebiłoby się przez ogrodzenie, a większość w nim podróżujących nie wyszłaby z niego cało. Inne pogłoski mówią, że ktoś w trakcie jazdy próbował zaciągnąć ręczny, ale ślady opon raczej na to nie wskazują. Nie wierzmy w rozsiewane pogłoski. Szczegółowe okoliczności tragedii wyjaśni dopiero śledztwo.
Jutro bliskich tragicznie zmarłego 18-letniego Filipa jego kolegów i znajomych ze szkoły (I LO) czeka kolejna straszna chwila – o godz. 11 w Bazylice Na Górce odbędzie jego msza pogrzebowa, a po niej ostatnia droga na Cmentarzu Komunalnym w Chełmie. W czwartek, również o 11 w Bazylice, z takim samym bólem będą musieli zmierzyć się bliscy, znajomi i koledzy ze szkoły (ZST) 18-letniego Mateusza – drugiej z ofiar wypadku.
Tego, co się wydarzyło nic już niestety nie odwróci, ale zróbmy wszystko, by już więcej się nie powtórzyło. Pozostaje mieć nadzieję, że młodzież wyciągnie wnioski, a w szkołach średnich uczniom zwłaszcza starszych klas, które co tydzień świętują czyjąś 18-tkę będzie regularnie powtarzane, pokazywane i przestrzegane, do czego prowadzić może nadmiar alkoholu, brawura i jazda po pijanemu. (bm, fot. KMP w Chełmie)