W Radzie Miasta Chełm podzielono już funkcje w prezydium i komisjach, ale nadal nie doszło do zawarcia koalicji, która dawałaby prezydentowi większość i spokój przy przyjmowaniu uchwał. Kto z kim próbuje się dogadać i kto zostanie wiceprezydentem? A ma być ich dwóch.
23 mandaty w Radzie Miasta Chełm zostały podzielone przez cztery ugrupowania. Po siedem mandatów wziął PiS i Koalicja Obywatelska (po zaprzysiężeniu Katarzyna Janicka z KO zapowiedziała, że nie przystąpi do tego klubu w radzie i będzie radną niezależną). Pięciu radnych ma klub Chełmianie, związany z prezydentem Jakubem Banaszkiem. A czterech radnych wprowadziła Polska 2050.
Trzy największe kluby podzieliły między siebie funkcje w prezydium i komisjach. Przewodniczącą rady została Dorota Rybaczuk z PiS a wiceprzewodniczącymi Małgorzata Sokół z PO i Kamil Błaszczuk z Chełmian. Każde z powyższych ugrupowań ma po dwie komisje.
Ale chociaż wybór prezydium przebiegł bez zgrzytów między klubami, to nadal nie ma żadnej oficjalnej koalicji w mieście. Nie wiadomo, kto z kim ma tworzyć większość, która będzie wspierać albo – jak było w minionej kadencji – punktować prezydenta w jego działaniach.
Tuż przed wyborami mówiło się o oczywistej koalicji Chełmian z PIS, które oficjalnie poparło kandydaturę Banaszka na prezydenta Chełma i nie wystawiło mu kontrkandydata (chociaż wewnątrz chełmskiego PiS Banaszek ma tyle samo zwolenników co przeciwników). Tuz po wyborach niektórzy radni z KO mieli pomysł na dołączenie do tej koalicji. Jednak te pomysły spełzły na niczym.
– Według mnie nie ma w mieście na razie żadnej koalicji. Jest jakieś niezdefiniowane porozumienie prezydenta z PiS, chociaż prezydent stara się budować przekonanie, że nie jest mu ono do niczego potrzebne. Bo przecież jest tak sprawnym samorządowcem, ściąga inwestycje do miasta itd. – mówi nam jeden z radnych.
Formalna koalicja z PiS jest trochę trudna do ułożenia, bo radni tej partii gryzą się sami ze sobą. Widać to było podczas głosowania nad wyborem przewodniczącej. Rybaczuk mogła liczyć na 19 głosów. Początkowo wydawało się, że poparcia nie udzielili jej radni z Polski 2050, którzy zostali bez żadnej funkcji. Ale mówi się, że to raczej „koledzy” z partii wstrzymali się od głosu. Oczywiście głosowanie było tajne, więc teraz można „domyślać” się wszystkiego.
Kamil Błaszczuk, szef klubu Chełmianie przyznaje, że rozmowy na temat koalicji w radzie trwają, i że rozważana była opcja szerokiej koalicji z KO.
– Na obecnym etapie są to rozmowy z PiS, które przyczyniło się niewątpliwie do zwycięstwa prezydenta Banaszka. Do końca czerwca powinny zostać dograne wszystkie szczegóły – mówi. (bf)