Pojechał za chlebem. Zginął z ręki rodaka

Tragiczne wieści z Islandii. Mieszkaniec gminy Chełm, mąż i ojciec, został zamordowany przez swojego kompana. Śledztwo jest w toku, a podejrzany przebywa w areszcie.

Około godziny 6, w sobotę (17 czerwca) islandzka policja otrzymała zgłoszenie do dzielnicy przemysłowej w Hafnarfjörður. Na miejscu zastali ciężko rannego, nieprzytomnego mężczyznę po pięćdziesiątce.

„Leżał na zewnątrz. Podjęto próbę reanimacji, ale bezskutecznie. W związku ze sprawą zatrzymano dwóch mężczyzn, jednego w domu w pobliżu miejsca zdarzenia, a drugiego w pobliżu” – czytamy w policyjnym komunikacie.

Jak ustaliliśmy, tragicznie zmarły to mieszkaniec gminy Chełm, który jakiś czas temu wyemigrował do Islandii. Grímur Grímsson, starszy oficer policji w regionie stołecznym, w rozmowie z islandzką agencją prasową potwierdził, że mężczyzna został zasztyletowany.

Do sprawy zatrzymani zostali dwaj inni Polacy. Jeden z nich po przesłuchaniu został zwolniony. Drugi (po czterdziestce), podejrzany o morderstwo, decyzją Sądu Rejonowego w Reykjaness pozostał w areszcie.

Jak podaje islandzki nadawca Ríkisútvarpið za źródłami agencji prasowej, mężczyźni byli współlokatorami. Do napaści miało dojść w pokoju ofiary. Nieoficjalnie mówi się, że doszło do kłótni podczas nocnej posiadówki. Zaatakowany nożem zdołał uciec z mieszkania.

Niestety, zmarł w wyniku odniesionych ran.

O tym, co się stało, sprawca powiedział koledze. Tamten zadzwonił pod numer alarmowy i sprowadził pomoc, na którą było już jednak za późno. To on był drugim zatrzymanym początkowo przez policję. (pc, fot. RÚV)

News will be here