Pomagają z wdzięczności

Społeczna akcja wsparcia służb mundurowych broniących granicy polsko-białoruskiej nabiera tempa. W powiecie włodawskim zaangażowały się w nią osoby mocno kojarzone z partią rządzącą, które zbierają żywność, gotują, a nawet budują wartownie. – Czy z naszym wojskiem jest aż tak źle, że trzeba im robić piecyki albo dostarczać drewno na opał? – dziwią się niektórzy.

W całej Polsce rozkręca się społeczna akcja #MuremZaPolskimMundurem, której celem jest niesienie wszelkiego rodzaju wsparcia dla wszystkich służb broniących granicy polsko-białoruskiej. Inicjatywa dotarła również do powiatu włodawskiego, gdzie jej lokalnym koordynatorem jest radny powiatowy Mariusz Zańko, którego wspomagają: kolega z rady Piotr Gorgol, Kamila Grzywaczewska, Andrzej Wołczko i Weronika Król.

Wszyscy są bardzo mocno kojarzeni z PiS i wszyscy, oprócz K. Grzywaczewskiej, obok innych prawicowych działaczy, wystąpili w programie TVP Lublin jako mieszkańcy Włodawy wdzięczni służbom za obronę naszych granic. Zwykli mieszkańcy miasta, którzy oglądali ich w telewizji, przecierali oczy ze zdziwienia, zachodząc w głowę, jakim cudem w programie zabrakło miejsca dla choćby jednej „zwykłej osoby”, która nie byłaby w ten czy inny sposób zaangażowana politycznie. Jeszcze większe grono mieszkańców powiatu włodawskiego dziwi się, w jakim celu powstają inicjatywy, których celem jest zbieranie jedzenia, opału a nawet jabłek dla wojska, terytorialsów czy pograniczników.

– Obawiam się, czy ze służbami nie jest jak z naszą służbą zdrowia i czy za pięknymi fasadami nie kryje się czasem ruina – mówi spotkany na czwartkowym ryneczku mieszkaniec gminy Włodawa. – No bo skoro robi się dla nich nawet prowizoryczne piecyki, to nic dziwnego, że nasz rząd broni dziennikarzom dostępu do granicy, żeby wstydu nie było – dodaje nasz rozmówca.

Tak źle chyba jednak nie jest, przynajmniej jeśli wierzyć zapewnieniom mundurowych. – Zapewniam, że jesteśmy dobrze przygotowani i zaopatrzeni w niezbędny sprzęt – mówi kpt. Damian Stanula z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – To oddolna akcja, która powstała nie z konieczności a z potrzeby wyrażenia wdzięczności przez zwykłych mieszkańców. Nie ukrywam, że jest to bardzo miłe i krzepiące. Jesteśmy tym ludziom bardzo wdzięczni i wzruszeni, że doceniają nasz codzienny trud. Takie wsparcie jest bardzo budujące i dodaje nam nowych sił do dalszych działań – dodaje kapitan. Podobnie o akcji wyraża się jeden z jej kordynatorów, czyli Mariusz Zańko.

– Jest wiele osób, które chcą podziękować wojsku, policji, Straży Granicznej za obronę naszych granic – mówi radny. – Stąd pojawiła się nasza akcja #CywilneWsparcie. To oddolna inicjatywa społeczna wspierająca służby broniące granicy na linii rzeki Bug na odcinku od Włodawy do Terespola. Jako samorządowiec działający w powiatach włodawskim i bialskim mogłem zaprosić do współpracy społeczników i samorządowców z tych terenów. Wszyscy chętnie zadeklarowali pomoc. Oczywiście nasza akcja nie wyklucza innych oddolnych inicjatwy, do których serdecznie namawiamy wszystkich chętnych. Wszystkie nasze służby bardzo dobrze sobie radzą i są samowystarczalne. Jednak chęć wsparcia i podziękowania ze strony cywilnej jest tak duża, że chcemy pomóc w jej koorydnacji – dodaje radny. (bm)

News will be here