Pomyłka kosztuje miesiąc

Przynajmniej miesiąc mniej na ukończenie inwestycji będzie miała firma, która zajmie się przystosowaniem kotłowni włodawskiego MPGK-u do opalania biomasą. Wszystko przez to, że dokumenty zostały wysłane na inny adres. Jak mówi prezes spółki Hubert Ratkiewicz, winny jest wykonawca.

Ponad rok temu wicepremier Jacek Sasin z pompą ogłosił we Włodawie sukces – prawie 15 mln zł dotacji na kompleksową wymianę kotłowni MPGK na opalanie biomasą zamiast węglem. Przed dwoma miesiącami już drugi przetarg nie doszedł do skutku, bowiem nie zgłosił się żaden oferent. Prawo zezwala w takim przypadku na wybranie oferenta z tzw. wolnej ręki.

Ale i tu pojawiły sie schody, bo komisja przetargowa wysłała dokumenty na adres innej firmy. Teraz całą procedurę trzeba powtórzyć. Podobno dotacja jest niezagrożona, ale niepokój jest. Zwłaszcza, że chodzi o gigantyczne pieniądze. Jak podaje MPGK, zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia 93 mln 234 tys. zł. Dzięki inwestycji mieszkańcy Włodawa mają mniej płacić za ciepłą wodę.

Przedmiotem zamówienia była modernizacja źródła ciepła z wykorzystaniem OZE w MPGK Włodawa. Projekt ma na celu zwiększenie wytwarzania energii cieplnej ze źródeł odnawialnych oraz zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Polega na zastąpieniu spalania węgla technologią polegającą na częściowym przetworzeniu biomasy. Spalaniu ulegają jedynie gazy wydzielone z przetwarzanej biomasy, co pozwala na łatwiejszą kontrolę procesu i ograniczenie unosu drobnych ziaren paliwa.

Większość zawierających alkalia i chlor substancji mineralnych zawartych w przetwarzanej biomasie wyprowadzana jest w stałym produkcie (biowęglu). Tym samym urządzenia spalające gazy nie są narażone na intensywną korozję i szlakowanie, a emisja pyłów jest znacząco ograniczona w porównaniu do bezpośredniego spalania biomasy.

Uzasadnienie do unieważnienia procedury z tzw. wolnej ręk znaleźć można na stronie przedsiębiorstwa. Czytamy w nim: „Zaproszenie do negocjacji zostało skierowane do podmiotu niewłaściwego, do spółki: NTP Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, ul. Jana Sawy 6/4, 20-632 Lublin a nie do spółki: New Technology Energy Sp. z o.o., ul. Frezerów 13, 20-209 Lublin.

W związku z powyższym umowa nie mogła być skutecznie zawarta z podmiotem z którym zamawiający chciał prowadzić negocjacje i ewentualnie zawrzeć umowę. Tym samym postępowanie jest obarczone niemożliwą do usunięcia wadą. Ponadto w tym samym postępowaniu nie można prowadzić negocjacji z innym podmiotem niż zaproszony, więc aby zamawiający mógł prowadzić postępowanie z podmiotem właściwym, poniższe postępowanie musi zostać unieważnione”.

Jak wyjaśnia prezes MPGK Hubert Ratkiewicz, pomyłki żadnej nie było. – Zawinił sam oferent, który na spotkaniu z komisją przetargową zostawił wizytówkę z danymi adresowymi. Jest prezesem dwóch firm o podobnie brzmiących nazwach i okazało się, że podał nam tę niewłaściwą. Całej sprawy by nie było, gdyby nie poprosił o zmianę terminów wypłat. Aby postępowanie było transparentne i zgodne z przepisami, musieliśmy je unieważnić – tłumaczy Ratkiewicz. (pk)

News will be here