Poprawić zaufanie i współpracę

O tym, czy w gminie będzie sekretarz, o planach inwestycyjnych na najbliższą przyszłość i współpracy z opozycją opowiada Mirosław Torbicz, nowy wójt gminy Wyryki, dla którego priorytetem jest poprawa sposobu myślenia i modelu zarządzania urzędem.

– Czy planuje Pan zatrudnienie sekretarza, czy jest on potrzebny? W jaki sposób zamierza Pan usprawnić pracę urzędu?

– Uważam, że zatrudnienie sekretarza jest nieodłącznym elementem usprawniania pracy urzędu. Z pewnością sekretarz będzie tą osobą, która zapewni sprawne funkcjonowanie urzędu i będzie wspomagał pracę wójta. W tej chwili nie myślę o konkretnych osobach, kryterium naboru do pracy zawsze będą stanowiły kompetencje osób ubiegających się o stanowisko. Chciałbym, by sekretarz odpowiadał m.in. za pozyskiwanie środków zewnętrznych, które są niezbędne do realizowania większości inwestycji w gminie.

– Co z problemem właściciela sklepu, który wygrał w sądzie i teraz będzie się domagał wielkiego odszkodowania od gminy?

– Muszę przede wszystkim zapoznać się z dokumentacją dotyczącą spraw sądowych, które z właścicielem sklepu prowadził Andrzej Ćwirta. Wiem, że ewentualne odszkodowanie obciąży budżet gminy, dlatego po szczegółowym zapoznaniu się ze sprawą i konsultacjach z prawnikiem, podejmę dalsze decyzje.

– Jakie są najpilniejsze potrzeby gminy i skąd wziąć na to pieniądze?

– W budżecie na 2019 rok mamy zaplanowany II etap realizacji instalacji solarnych na terenie gminy, wspólnie z powiatem zrealizujemy budowę parkingu przy cmentarzu w Lubieniu oraz wykonamy chodnik w Zahajkach wraz z nakładką asfaltową i odwodnieniem drogi na wysokości chodnika i w obrębie skrzyżowania.

W planach na przyszły rok jest także budowa nowej świetlicy wiejskiej w Wyrykach-Woli i zagospodarowanie przestrzeni publicznej w Lubieniu. W kolejnych latach planuję m.in. gruntowny remont i termomodernizację budynku Urzędu Gminy oraz Szkoły Podstawowej w Wyrykach, do rozważenia są podobne prace w Szkole Podstawowej w Kaplonosach i budynku, w którym mieści się m.in. ośrodek zdrowia i GOPS. Wszystko zależy od możliwości skorzystania przy realizacji takich zadań ze środków zewnętrznych – bez tego nie mamy szans na wykonanie tak kosztownych prac.

W najbliższych dniach czeka nas ustalenie kwot podatków i przyjęcie budżetu na 2019 rok. Kolejnym zadaniem będą konsultacje i przyjęcie nowych statutów sołectw z terenu gminy. Zamierzamy bowiem dostosować kadencje sołtysów do kadencji wójta i rady gminy. Dodam tylko, że obecnie obowiązujące statuty zostały opracowane w 1990 roku i nie były nigdy aktualizowane, co sprawia, że trzeba je dziś skonsultować z mieszkańcami i napisać na nowo.

Ponadto, to, co według mnie jest najpilniejsze do zrealizowania, zawarłem w moim programie wyborczym. Działania te nie są zaplanowane do realizacji w trybie natychmiastowym, to długotrwały proces.

– Co trzeba poprawić w funkcjonowaniu Urzędu Gminy?

Najkrócej – zaufanie i współpracę. Wychodzę z założenia, że każdy pracownik jest specjalistą w swojej dziedzinie. Jestem również przekonany, że pozytywne efekty można osiągnąć tylko przy współpracy opartej na szacunku, zaufaniu i uczciwości.

– W Radzie Gminy większość stanowią radni związani z Pana poprzednikiem i Polskim Stronnictwem Ludowym, którzy zarezerwowali dla siebie niemal wszystkie stanowiska w radzie. Czy widzi Pan możliwość skutecznej i bezkonfliktowej współpracy?

– Jestem osobą otwartą na współpracę. Mieszkańcy, oczekując pozytywnych zmian, obdarzyli mnie swym zaufaniem, a to oznacza, że powiedzieli „stop” konfliktom, kłótniom i wzajemnym oskarżeniom na poziomie gminnego samorządu. Zaufanie to okazali również określonym osobom, które zostały radnymi. Trzeba zatem okazać dojrzałość i działać na rzecz dobra wspólnego. Uważam, że w Radzie Gminy nie ma miejsca na uprawianie polityki partyjnej i zaspokajania indywidualnych ambicji.

Wiem, że jest to trudne, bo wokół wciąż słyszę, że „najważniejsze to mieć władzę, decydować, bądź wpływać na decyzje”. Nic bardziej mylnego. To, co trzeba poprawić to sposób myślenia, w tym również tych, którzy stali się radnymi i postanowili utworzyć grupę opozycji, że urząd – wójt to nie jest władza.

Uważam, że urząd to pracownicy, a wójt to ich lider, zaś nasza wspólna praca to służba na rzecz gminnej wspólnoty, którą tworzą mieszkańcy. Do mnie, jako do lidera, należy podejmowanie takich działań, które będą sprawiać, że wszystkim w tej wspólnocie będzie się żyło lepiej i do tego jako wójt będę dążył. (bm)

News will be here