Prezydent Chełma ma rozmach. Zapowiada budowę nowej hali widowiskowo-sportowej

Wybudowana w 2002 roku Miejska Hala Sportowa, która z dostawkami może pomieścić 1500 kibiców, nie spełnia wszystkich wymagań stawianych przez Polską Ligę Siatkówki dla obiektów, w których rozgrywane mogą być mecze PlusLigi

Po tym, jak Chełmski Klub Sportowy wywalczył awans do siatkarskiej PlusLigi, prezydent Chełma od razu zapowiedział budowę nowej hali sportowej. Są cztery potencjalne lokalizacje. Pozostaje kwestia finansowania. Bo koszt, choć prezydent o tym nie wspomniał, to nawet 100 mln zł.

W miniony czwartek siatkarze ChKS Chełm po raz trzeci pokonali KKS Mickiewicz Kluczbork w finale PLS 1. Ligi, dzięki czemu awansowali do PlusLigi, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Zrobili to na meczu w Chełmie, ku ogromnej radości  1500 kibiców, którzy szczelnie wypełnili Miejską Halę Sportową. Już na wstępie fetowania awansu prezydent Chełma Jakub Banaszek ogłosił plany budowy nowej hali sportowej. Obiekt miałby być nowym „domem” siatkarzy ChKS-u i pomieści nawet do 3,5 tysiąca widzów. I jak każda tego typu inwestycja będzie służyć wsparciu rozwoju sportu i przyciąganiu kibiców do Chełma. Hala zwiększy możliwości klubu w zakresie organizacji meczów i wydarzeń sportowych. Według zapowiedzi prezydenta nowa hali mogłaby gotowa za dwa – trzy lata.

– Dziś podpisałem stosowne dokumenty o rozpoczęcie całej procedury – mówił tuż po meczu prezydent Banaszek.

Deklaracja zaskoczyła i ucieszyła wielu chełmian. A gdy emocje opadły, pojawiły się pytania o to czy potrzebna nam druga hala i skąd miasto weźmie pieniądze na jej budowę. Wątpliwości prezydent starał się rozwiać tradycyjnie na swoim profilu internetowym.

– Wraz z awansem do najwyższej siatkarskiej klasy rozgrywkowej pojawiają się kolejne wyzwania, w tym infrastrukturalne. Nasza obecna hala, choć nie jest stara, to może tylko warunkowo zostać uznana za odpowiednią do rozgrywania spotkań. Powód? Jej wysokość. Tylko i wyłącznie. Niestety, ale nie ma możliwości jej przebudowy. Taki wariant analizowaliśmy, ale z przyczyn technicznych jest to niemożliwe do zrealizowania – napisał.

Stąd konieczność budowy niego obiektu. Obecna hala będzie dopuszczona warunkowo – po wymianie oświetlenia i dostawieniu trybun.

– Projekt rozwoju siatkówki w Chełmie nie jest tymczasową zachcianką, fanaberią. Jesteśmy konsekwentni. A ostatecznym celem jest stworzenie solidnego plusligowego zespołu, akademii, a w konsekwencji wpływu na markę naszego miasta.

Stąd podjęcie takiej decyzji – argumentuje Banaszek.

Na początku miasto przeprowadzi analizę miejsc pod nową hale. Są cztery lokalizacje – dwie nieruchomości przy powstającej obwodnicy południowej, jedna w centrum miasta i jedna w okolicy Wolwinowa. Ostateczna lokalizacja zostanie wybrana po rekomendacji zewnętrznego podmiotu, który zostanie wyłoniony po przetargu.

Prezydent mówi, że oglądał kilka hal sportowych w Polsce. – Nie chcemy przeskalować tej inwestycji, ani jej późniejszych kosztów utrzymania. Docelowa pojemność to 3500 widzów (3000+500 dostawianych siedzisk). Nie będę ukrywał, że są hale, które w sposób szczególny nam odpowiadają i będą stanowić najważniejsze źródło odniesienia – wyjaśnia.

Najważniejszą kwestią są oczywiście finanse. Prezydent nie wspomniał na razie w ogóle o kosztach inwestycji i jej finansowaniu. A koszty takiego przedsiwzięcia ną pokaźne. Halę na 2 tysiące miejsc buduje Świdnik – koszt około 80 mln zł, do budowy hali przymierza się również Zawiercie, szacując, że obiekt dla 3,5 tys. kibiców będzie kosztować 100 mln zł.

Wątpiącym w powodzenie Banaszek przypomina, że miasto wybudowało stadion lekkoatletyczny, buduje Lubelskie Centrum Piłki Nożnej, przy większości chełmskich szkół powstały nowoczesne boiska sportowe, wyremontowało basen przy Szkole nr 8, zapewniło pieniądze na budowę Wschodniego Centrum Zapasów i innej infrastruktury sportowej przy szkołach. (reb)