Przedświąteczne radzenie

(30 marca) LXXI sesja Rady Miejskiej we Włodawie rozpoczęła się od uwag radnych dotyczących zamknięcia ostatniej sesji prowadzonej pod nieobecność przewodniczącej Joanny Szczepańskiej.

Sesja rozpoczęła się od krytyki radnych Jerzego Łagodzińskiego, Janiny Klimczuk, Krzysztofa Flisa i Mariusza Czuja pod adresem radcy prawnego oraz wiceprzewodniczącego rady Krzysztofa Jarząbka, który prowadził sesję przed kilkoma tygodniami. Radnym chodziło m.in. o to, że prowadzący zamknął sesję zupełnie niespodziewanie, kiedy to radni mieli jeszcze dużo pytań, w tym np. do skarbnika miasta.

Radni mieli uwagi do radcy prawnego, którego obwiniali o to, że zasugerował wiceprzewodniczącemu zamknięcie obrad. Radni pytali także o rozróżnienie wniosków, interpelacji, zapytań i informacji. W odpowiedzi mecenas Artur Trubalski zdementował informacje, jakoby coś prowadzącemu obrady nakazywał lub sugerował. Wyjaśnił także radnym, na czym polega różnica pomiędzy interpelacjami i zapytaniami, które należy składać pisemnie, a wnioskami i informacjami.

Następnie radni zapoznali się z informacją o działalności Stowarzyszenia Odkrywców Ziemi Włodawskiej, które w części jest dotowane przez ratusz. Na koniec prezes stowarzyszenia Robert Tokarski zaapelował do miasta o pomoc w znalezieniu lokalu, by nie utracić zebranych od tej pory znalezisk.

Po 20-minutowej przerwie radni podjęli 7 uchwał. Dotyczyły one m.in. zmian finansowych, uchwalenia planów pracy rady, wyrażenia zgody na wniesienie wkładu niepieniężnego i objęcia dodatkowych udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w postaci infrastruktury technicznej, przyjęcia „Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Włodawa na 2023 rok”, Lokalnego Programu Wspierania Edukacji Uzdolnionych Dzieci i Młodzieży w szkołach podstawowych oraz w Szkole Muzycznej I stopnia, ustalenia regulaminu określającego szczegółowe warunki udzielania pomocy dzieciom i młodzieży. Dyskusji praktycznie nie było, poza punktem dotyczącym ochrony zwierząt.

Zaczęła ją J. Klimczuk, która powiedziała, że ma sygnały, iż na jednej posesji przy ul. Mickiewicza jest dużo psów, które są uciążliwe. Potem Krzysztof Flis zwrócił uwagę na duże psy, który mogą stanowić zagrożenie, zwłaszcza dla dzieci. Marek Flis zapytał zaś o kwestię śmierci pupilów i ich pochówku. Głos zabrała także Weronika Furtak – włodawska działaczka na rzecz ochrony zwierząt, która prowadzi społecznie tymczasowy dom dla zwierząt bezdomnych. Mówiła, że często jest posądzana o rzeczy, które są nieprawdziwe.

Rada zapoznała się także ze sprawozdaniem z realizacji zadań z zakresu wspierania rodziny za ub.r. oraz informacją z realizacji Programu Wspierania Rodziny Miasta Włodawa na lata 2020-2022.

W punkcie „Wolne wnioski i informacje” jako pierwsza zabrała głos Hanna Korzeniewska, wnioskując o zmianę nazwy jednej z ulic. Brzmienie „Ignacego Józefa Kraszewskiego” proponowała zamienić na „Józefa Ignacego Kraszewskiego”. Marek Flis poruszył sprawę po kopalni kruszywa, czyli głośnej swego czasu kwestii łupka powęglowego. Lucjan Gąsiorowski omówił sprawę praktycznie niewykorzystanego monitoringu w mieście, który kosztował 1,3 mln zł. Zdaniem radnego te same zadania można byłoby wykonywać za 1/10 tej kwoty. Dał więc do zrozumienia, że te pieniądze zostały niejako wyrzucone w błoto. Był także oburzony, że burmistrz nazwał w prasie jego interpelację „nieprzemyślaną”.

W odpowiedzi burmistrz powiedział, że wpłynęło pismo LUW dotyczące kopalni kruszywa (łupka) informujące, że trzeba wprowadzić istnienie tej kopalni do przyszłego studium zagospodarowania. Burmistrz podtrzymał również swoje zdanie o tym, że interpelacja radnego Gąsiorowskiego nieprzemyślana, a monitoring sprawdza się bardzo.

Na koniec, odpowiadając na pytanie radnej Renaty Kapelko o cenę ciepła, prezes MPGK Hubert Ratkiewicz poinformował, iż na mocy nowej ustawy spadnie ona we Włodawie o 3,50 zł za GJ, zaś od 1 kwietnia spadnie cena ciepłej wody. (pk)

News will be here