Przejechany. Ale czy raz?

Obrażenia 44-latka z gminy Wola Uhruska, którego przejechał samochód, były bardzo rozległe. Rodzina zmarłego podejrzewa, że mógł on zostać potrącony także przez innych kierowców, którzy nie zatrzymali się, by udzielić mu pomocy.

Czwartek (25 lutego) był tragicznym dniem na drogach. Śmierć wskutek najechania przez samochód poniosło dwóch mieszkańców naszego regionu. Obie sprawy wyjaśnia Prokuratura Rejonowa we Włodawie. Jej szefowa Jolanta Sołoducha mówi, że obydwa zdarzenia miały niemal identyczny przebieg. – Do obu tych zdarzeń doszło już po zapadnięciu zmroku – wyjaśnia. – Obie ofiary były znane z tego, że nadużywały alkoholu. Sytuacja jest całkowicie jasna, jeśli chodzi o wypadek z Bekieszy (gm. Cyców).

Tam kierowca opla jadący poza terenem zabudowanym przejechał 39-letniego mieszkańca gminy Cyców. Ofiara poruszała się niewłaściwą stroną jezdni, nie miała na sobie żadnych elementów odblaskowych. Nagle zatoczyła się i upadła tuż przed maską samochodu, którego kierowca nie zdążył zareagować i przejechał 39-latka, powodując jego zgon na miejscu – tłumaczy pani prokurator. Bardzo podobny był scenariusz tragedii, do której doszło w Macoszynie Małym (gm. Hańsk).

W tym przypadku na leżącego na jezdni człowieka najechał kierowca forda. Poszkodowanym okazał się 44-letni mieszkaniec sąsiedniej wsi leżącej na terenie gminy Wola Uhruska. Do tej tragedii doszło na nieoświetlonym odcinku drogi, tuż przy starym drewnianym krzyżu. Ofiara w chwili zdarzenia prawdopodobnie znajdowała się pod silnym działaniem alkoholu, bo, mimo chodnika wzdłuż jezdni, nie leżała na nim, tylko na szosie. Na ciele 44-latka jego najbliżsi zauważyli bardzo dużo obrażeń i doszli do wniosku, że nie mogły one powstać przy jednorazowym potrąceniu.

Ze śledczymi podzielili się swoimi wątpliwościami, twierdząc że po mieszkańcu gminy Wola Uhruska mogło przejechać więcej niż jedno auto. – Od razu po wypadku miejsce zostało zabezpieczone i zebrane zostały wszelkie ślady, które mogą pomóc w śledztwie. Czekamy na wyniki sekcji zwłok oraz na opinie biegłych i dopiero na tej podstawie będziemy ukierunkowywać śledztwo, które wyjaśni wszystkie okoliczności tej tragedii – dodaje Sołoducha. (bm)

News will be here