Rozbierają domy pod obwodnicę

W Horodyszczu rozpoczęła się rozbiórka domów pod obwodnicę Chełma. Byli właściciele mieli niewiele czasu na opuszczenie nieruchomości i chociaż nie protestowali przed wywłaszczeniem, to maja wiele zastrzeżeń do procedury i wyceny nieruchomości.

Jeśli komuś wydaje się, że sprzedaż nieruchomości pod budowę obwodnicy to okazja do dobrego zarobku, może się zdziwić. Właściciele domów w Horodyszczu, które są właśnie rozbierane, nie mają najlepszych doświadczeń z procedurą wywłaszczeniową, wyceną nieruchomości i firmą, która zajmuje się rozbiórką.

Mieszkańcy mówią, że zaskoczyła ich m.in. wycena nieruchomości. Pierwszą anulowano. Druga w zasadzie opierała się w dużej części na pierwszej wycenie.

– Niby rzeczoznawca trochę lepiej wycenił nieruchomość, ale co z tego, skoro od tej ceny odejmował tzw. zużycie. Np. od ogrodzenia, wycenionego na 35 tys. zł, odjął 35 proc. za zużycie. Od podjazdu – to samo. Mój dom nie był nowy, ale wyremontowany wewnątrz, miał nowe okna, elewację. Tego za bardzo nie brano pod uwagę.

Ale nie tylko wycena zaskoczyła właścicieli. Dano im tylko miesiąc na wyprowadzkę. – Mieliśmy wyczyścić, wysprzątać i zabrać wszystko. Nawet szambo kazano nam opróżnić i pokazać na to rachunek, a potem i tak sprawdzano, czy to zrobiliśmy. Pracownik firmy rozbiórkowej wrzucał kamyk do środka, żeby się upewnić, czy jest pusto i czy jest tam dno. W miesiąc mieliśmy sobie znaleźć nowe lokum i miejsce na cały dobytek. Obiecano nam pieniądze na wyprowadzkę, po 10 tys. zł dla każdego domu i 5 proc. premii za szybką wyprowadzkę, ale nie wypłacono ich jeszcze. Podobnie jak pieniędzy za nasze domy. Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu (Generalna Dyrekcja pokrywa część kosztów wynajmu), szukamy czegoś nowego, ale za zaproponowane przez Skarb Państwa pieniądze wcale nie jest tak łatwo coś kupić – skarżą się.

– Moją działkę pod domem, przy głównej drodze, o powierzchni 24 arów rzeczoznawca wycenił na 111 tys. zł. Działka pięć kilometrów dalej, którą zamierzam kupić ma 16 arów i będzie kosztować ponad 130 tys. zł. Więc jaki to interes? – pyta kolejny właściciel. Od wyceny rzeczoznawcy powołanego przez GDDKiA właścicielom domów przysługuje odwołanie. Mieli na to siedem dni. Kto zdążył znaleźć wolnego własnego rzeczoznawcę, mógł próbować weryfikować wycenę drogowców.

– Nie protestowałem przed wywłaszczeniem, chociaż mam wiele zastrzeżeń – mówi nam jeden z byłych już mieszkańców Horodyszcza. – Wiem, że ta droga jest ważna, powinna powstać i sam na nią czekam. Ale Generalna Dyrekcja powinna inaczej nas potraktować. Przede wszystkim dać więcej czasu na wyprowadzkę i zapłacić. My się wynieśliśmy z domów, nie dostaliśmy za nie jeszcze ani grosza, a wykonawca już rozbiera i wyprzedaje to, co pozostało – okna, ogrodzenia itp. Każdy myśli, że nabraliśmy za to pieniędzy. A kazano nam się wynieść jak najszybciej. Firma od rozbiórek nawet nie pozwalała byłym właścicielom wejść na ogród, żeby zebrać warzywa. Tak się nie powinno traktować ludzi.

W Horodyszczu wywłaszczono dziewięć nieruchomości. Na odcinku całej obwodnicy dużo więcej.

– W związku z budową obwodnicy Chełma, w ramach zezwolenia na realizację inwestycji drogowej przejętych przez Skarb Państwa jest ok. 40 nieruchomości zabudowanych. Zostały one przejęte przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, a następnie przekazane wykonawcy. Właściciele otrzymają odszkodowania. To, w jaki sposób wykonawca dysponuje przekazanymi nieruchomościami, zależy od niego – przekazało nam GDDKiA z Lublina. (bf)