Różnie się kojarzy

Piętnastoma głosami „za”, przy dwunastu „przeciw” i trzech „wstrzymujących się” Rada Miasta Lublin zgodziła się na wzniesienie na placu Teatralnym pomnika Śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Część radnych była przeciwko, bo nie podobał im się sam projekt pomnika. Podnosili, że jest zbyt duży, a prezydent tak przedstawiony przypomina… Kim Dzong Una lub Stalina.


O zgodę na wzniesienie pomnika, wraz z wybranym już projektem, wystąpił Społeczny Komitet Budowy Pomnika Śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pomnik ma stanąć na skwerze abp. Życińskiego od strony placu Teatralnego i Al. Racławickich, a postać prezydenta będzie zwrócona w stronę Krakowskiego Przedmieścia. Jak uzasadniają wnioskodawcy takiej lokalizacji, pomnik usytuowany w tym miejscu harmonizował będzie z całością nowoczesnej przestrzeni placu przy Centrum Spotkania Kultur i będzie estetycznym dopełnieniem przestrzeni skweru oraz placu Teatralnego. Postać prezydenta, pod krawatem i w płaszczu do kolan, będzie mieć 2,9 m wysokości i stać na płycie o rozmiarach 11 na 0,5 m na tle konstrukcja z białych i czerwonych kamiennych płyt o wysokości od 2,9 do 4 metrów.

I właśnie rozmiary całego monumentu i sposób ekspozycji prezydenta Kaczyńskiego nie spodobały się części radnych. – Na takim tle i tak ujęty jako żywo przypomina Kim Dzong Una – stwierdził radny Dariusz Sadowski (klub prezydenta Żuka), a jego klubowa koleżanka Elżbieta Dados oświadczyła, że projektanta tego pomnika należałoby wystawić na pl. Teatralny w dybach i wychłostać, bo dla niej ten projekt jest „zbiorem jakichś trójkątów”, a tak zaprojektowana i wkomponowana „figura śp. Prezydent wygląda tu jak Stalin. – Ten pomnik jest zbyt monumentalny, zbyt duży i bardziej podzieli ludzi – uznał z kolei Grzegorz Lubaś.

Ostatecznie cała 12 radnych PiS, dwójka radnych klubu prezydenckiego: Jadwiga Mach i Zbigniew Targoński oraz niezależny radny Stanisław Brzozowski zagłosowali za wyrażeniem zgody na wzniesienie pomnika, radni Leszek Daniewski, Piotr Choduń i Adam Osiński (wszyscy z klubu prezydenta) wstrzymali się od głosu, a 12. ich klubowych koleżanek i kolegów była przeciwko. W głosowaniu nie uczestniczyła, nieobecna Anna Ryfka.

Jak zapewniają przedstawiciele Społecznego Komitetu Budowy Pomnika jego wzniesienie w żaden sposób nie obciąży budżetu miasta – zostanie w całości sfinansowany z funduszy pochodzących ze zbiórki. MK, ZM

News will be here