W czwartek (15 lipca) mieszkańcy Włodawy ujrzeli kłęby czarnego dymu. Szybko okazało się, że pali się zboże na polu na rogatkach miasta od strony Wyryk. Strażacy walczyli nie tylko z płomieniami, ale i z czasem, bo ściana ognia bardzo szybko zbliżała się do lasu.
– Zawiadomienie o pożarze dostaliśmy o godzinie 14:01 – mówi Wojciech Chomik z PSP we Włodawie. – Paliło się zboże przy skrzyżowaniu drogi krajowej nr 82 z drogą wojewódzką nr 818. Na miejsce zdarzenia zadysponowano zastępy z JRG Włodawa oraz jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych z Włodawy, Orchówka, Różanki oraz Żukowa. Po przybyciu na miejsce stwierdziliśmy, że pali się zboże na powierzchni około 4 ha.
Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu czterech prądów wody w obronie zboża nieobjętego pożarem oraz czterech prądów wody w natarciu na palące się zboże. Działania te doprowadziły do opanowania rozprzestrzeniania się pożaru, a następnie do jego ugaszenia.
Na miejsce działań przybył ciągnik rolniczy z agregatem ścierniskowym, który wspomógł działania straży pożarnej, dokonując oborania pola, czyli wykonania pasa ochronnego. W działaniach uczestniczyło pięć zastępów z JRG Włodawa oraz cztery zastępy z OSP, łącznie 34 ratowników. Spaliło się około sześciu hektarów jęczmienia. Straty oszacowano na ok. 35 tys. zł. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru była awaria sprężarki klimatyzacji w kombajnie zbożowym – wyjaśnia W. Chomik. (bm)