Małe, wiejskie cmentarze mają swój urok, atmosferę i swoje tajemnice. Zdecydowanie bardziej skłaniają do zadumy nad przemijaniem, niż wielkie, nowe nekropolie. Przypominają o chwilach wielkich i smutnych. Zachowują pamięć o tych co tworzyli małe ojczyzny, o tych co walczyli za Polskę i o tych co w tych społecznościach żyli. Takim miejscem jest też cmentarz parafialny w Kumowie Plebańskim.
Usytuowany jest obok kościoła i założony został w tym samym czasie, w którym zbudowano kościół. Prowadzi do niego droga wśród pól. Wzdłuż drogi stoją stylowe krzyże, stacje drogi krzyżowej – wota parafian. Te krzyże to inicjatywa ks. Józefa Piłata, jednego z poprzednich proboszczów parafii w Kumowie. Sam cmentarz sprawia wrażenie spokojnego i architektonicznego ładu. Alejki prowadzące do poszczególnych sektorów i kwater poprowadzone są jak ulice i jak ulice mają swoje nazwy. Sprawia to wrażenie miniaturowego miasteczka. Te uliczki to pomysł również jednego z poprzednich proboszczów, ks. Bogdana Staszczaka.
Nie sposób nie zauważyć kaplicy grobowej rodziny Rzewuskich, wzniesionej na przełomie XVIII i XIX wieku w stylu klasycystycznym. Pochowany tu jest Wacław hr. Rzewuski (1706-1779), Hetman Wielki Koronny, poeta i dramatopisarz. Właściciel majątku w Sielcu. W Sielcu osiadł na stałe w 1773 roku. Był posłem z Ziemi Chełmskiej na Sejm. Był też współfundatorem kościoła pw. Rozesłania Świętych Apostołów w Chełmie. Pierwotnie pochowany był w podziemiach kościoła ojców reformatów w Chełmie. Przeniesiono go później do Kumowa po wybudowaniu kaplicy. Kaplica została ostatnio wyremontowana staraniem proboszcza, ks. Zygmunta Woźniaka.
W centralnej części cmentarza jest grób Marii, Piotra i Bogusława Różyńskich. Według ustnych przekazów, ród Różyńskich to ród litewski, kniaziowski wywodzący się od Giedyminowiczów. Leżący tu Piotr (1880-1937) żołnierz Legionów brał udział w walkach wyzwoleńczych. Pochowany też tu Bogusław ur. w 1919 roku, major, pilot instruktor, w latach 1939-44 walczył na frontach II Wojny Światowej o wyzwolenie Ojczyzny.
Za kaplicą rodziny Rzewuskich jest żeliwny, charakterystyczny dla epoki nagrobek ogrodzony żeliwnym płotkiem. Pochowany tu jest Napoleon Węgliński (1806-1878) syn Józefa Węglińskiego herbu Godziemba. Węglińscy, była familią znaną w Ziemi Chełmskiej. Zajmowali stanowiska w sądownictwie i administracji. Byli też posłami z Ziemi Chełmskiej na Sejm. Akurat młody Węgliński urodził się w roku, w którym Napoleon Bonaparte zwyciężył pod Jeną i Auerstedt w konsekwencji czego na mocy traktatu w Tylży powstało Księstwo Warszawskie. Rodzice, najprawdopodobniej z sympatii dla Francuzów i ich cesarza, będąc pod wrażeniem historycznych wydarzeń dali synowi na imię Napoleon. Napoleon Węgliński jako polski oficer brał udział we wszystkich powstaniach i walkach wyzwoleńczych. Nieco bliżej nowszej części cmentarz jest grób podporucznika Szymona Piotra Ignatowskiego uczestnika bitwy pod Kumowem z 16 lutego 1864 roku, ostatniej bitwy Powstania Styczniowego na Ziemi Chełmskiej Jemu udało się doczekać wolnej Polski. Zmarł 16 marca 1929 roku w wieku 98 lat. Polegli w bitwie pod Kumowem zostali pochowani w innym miejscu, na unickim cmentarzu w Sielcu w pobliżu kapliczki św. Anny „na wodzie”. Tam w podziemiach ruin cmentarnej cerkiewki leży garibaldczyk, włoski ochotnik Paulo Belloti, rotmistrz Ludwik hr Mycielski ochotnik z Wielkiego Księstwa Poznańskiego oraz porucznik Seweryn Finke z Lublina. Niestety,y po powstańczych mogiłach na unickim cmentarzu nie ma już śladu. Czas i ludzie zrobili swoje.
Pewnie znalazłoby się w Kumowie więcej tajemnic i ciekawostek ale trzeba do tego czasu, cierpliwości i pasji odkrywcy. Juliusz Stachira































