Tylko udany nabór uratuje szkołę

Wrzawa wokół likwidacji liceum w Dubience pomoże w uratowaniu szkoły? Okazuje się, że sprawa wcale nie jest przesadzona. A powiat, który chciałby pozbyć się liceum, gotowy jest dołożyć do jego utrzymania innemu organowi prowadzącemu. Rodzice sugerują, by mundurową szkołę przekazać np. Ministerstwu Obrony Narodowej. Ale to gminie Dubienka powiat złożył propozycję prowadzenia liceum.

Los liceum w Dubience rozstrzygnie się na najbliższej sesji Rady Powiatu Chełmskiego zaplanowanej na 5 lutego. To wtedy powinna zapaść uchwała o likwidacji albo wygaszaniu szkoły, jeśli radni by się na to zdecydowali. Organ prowadzący musi dochować terminów związanych nie tylko z uchwałą, ale i powiadomieniem nauczycieli, rodziców uczniów, związków zawodowych i kuratorium oświaty. Ale niewykluczone, że nie będzie takiej potrzeby.

Gdy poszła fama, że liceum jest do likwidacji, nauczyciele, niektórzy radni powiatowi, mieszkańcy Dubienki i rodzice uczących się tam uczniów zaangażowali się w ratowanie szkoły. Ci ostatni poddali nawet pomysł, aby szkołę, która ma profil mundurowy, przekazać do prowadzenia np. Ministerstwu Obrony Narodowej. – Przy takim zapleczu ranga szkoły znacznie by wzrosła i wtedy nie byłoby żadnego problemu z naborem uczniów – mówili. – A powiat zyskałby podwójnie, bo pozbyłby się obciążenia i zyskał dozgonną wdzięczność mieszkańców za to, że zamiast zlikwidować szkołę załatwił jej takiego nowego właściciela.

Rodzice jako przykład pokazują szkołę w Okszowie, której organem prowadzącym jest także ministerstwo, tyle że rolnictwa. – Ale to jest wyjątek, bo inne ministerstwa raczej nie prowadzą własnych szkół średnich – uważa Jerzy Kwiatkowski, wicestarosta chełmski. – Ale sprawa szkoły nie jest ostatecznie przesądzona. Cały czas trwają rozmowy, na różnych szczeblach. A my, ze strony powiatu, jesteśmy gotowi wesprzeć inny organ prowadzący, gdyby na przykład przejął szkołę. Ale będziemy o tym informować, gdy będziemy mieli podpisane zobowiązujące umowy.

O pomyśle przejścia szkoły pod MON myśleli także nauczyciele. – Ministerstwo do tej pory wspomaga nas w projektach, certyfikowaniu czy punktowaniu uczniów kończących naszą szkołę przy przyjmowaniu np. do jednostek, ale nie przejmowaniu całej szkoły – mówi Kazimiera Ciupa, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Dubience. – Gdybyśmy już we wrześniu mieli wiedzę i rozmawiano by z nami na temat jakichś radykalnych działań, to mielibyśmy więcej czasu na szukanie alternatywy.

Dyrektor Ciupa mówi, że plotka o likwidacji poruszyła nie tylko ich, ale i rodziców, którzy dzwonią do szkoły i deklarują swoją pomoc. Grono pedagogiczne przygotowało petycję o w pomoc zaangażował się także wiceprzewodniczący rady powiatu Andrzej Zając (PSL), który mediował w sprawie szkoły między nauczycielami a samorządami z powiatu i gminy.

– Uważam, że powinniśmy bronić szkoły wszelkimi sposobami, bo to nie tylko ponad 40 lat tradycji, ale także 30 miejsc pracy w niewielkiej gminie – mówi. – Rozmawiamy, jak wyjść z tej sytuacji obronną rękę. Ale jedyne, co może uratować szkołę, a o czym doskonale wiedzą nauczyciele, to dobry nabór. Są sugestie, by szukać uczniów z Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu, za którymi idzie znacznie większa subwencja oświatowa. W najbliższych dniach zapadną decyzje.

Mówi się, że szkoła może faktycznie zmienić właściciela. I wraca tu gmina Dubienka. Już raz deklarowała, że mogłaby przejąć liceum za 2-3 lata. Ale nie wcześniej. Tym bardziej, że dostała od powiatu propozycją, a w zasadzie ultimatum bez żadnych propozycji wsparcia. Przed tygodniem to się zmieniło. Teraz gminie zaproponowano finansowe wsparcie w pierwszym okresie prowadzenia liceum. Wójt i radni mają się nad tym zastanowić. – To dla nas spory kłopot, bo z jednej strony chcielibyśmy uratować szkołę, ale z drugiej boimy się wejść na przysłowiową minę – przyznaje Krystyna Deniusz-Rosiak, wójt Dubienki. – Analizujemy propozycję. Decyzje podejmiemy w tym tygodniu.

Jeżeli 5 lutego na sesji stanie temat likwidacji, to liceum się nie obroni. Każdy z radnych doskonale potrafi liczyć, jakie obciążenia generuje szkoła i ile inwestycji – w ich okręgach wyborczych – można wykonać za to, co dokłada powiat do jej prowadzenia. (bf)

News will be here