V Liga. Ogniwo bliżej awansu

Ogniwo pokonało Unię Rejowiec i jest bardzo blisko awansu do IV ligi. Zespół z Wierzbicy czeka jeszcze tylko wyjazd do Dorohuska, gdzie o punkty z Granicą może nie być łatwo, oraz teoretycznie proste zadanie, czyli wywalczenie trzech punktów w ostatniej kolejce ze zdegradowanym już Zniczem.

OGNIWO WIERZBICA – UNIA REJOWIEC 4:1 (2:0)

1:0 – Chlebiuk (12), 2:0 – Bąk (27), 2:1 – T. Sąsiadek (69), 3:1 – Jusiuk (81), 4:1 – Jusiuk (89).

OGNIWO: Budzyński – Sobiesiak, Kłos, K. Klimowicz (70 Jusiuk), Pełczyński, Knot (70 Szanfisz), Sobów (90 Wawruszak), Bąk (85 Siwek), D. Klimowicz, Chlebiuk, E. Klimowicz (85 Gałecki). Trener – Krzysztof Bodziak.

UNIA: Pastuszak – Karauda, T. Rossa, Kloc, Brzezicki (64 Huk), Górny, Kwiatosz, R. Rossa, A. Czerwiński (90+2 Andruszczak), T. Sąsiadek (85 Bohuniuk), D. Sąsiadek (80 Nowaczek). Trener – Tomasz Sąsiadek.

– Myślę, że dziś wygraliśmy zasłużenie, wynik mówi sam za siebie – powiedział po ostatnim gwizdku meczu z Unią Damian Gałecki z Ogniwa. Gospodarze już w pierwszej akcji ofensywnej, w 12 minucie, objęli prowadzenie. Jakub Chlebiuk minął jednego z obrońców gości i strzałem przy słupku pokonał Adriana Pastuszaka.

W 27 minucie było już 2:0. Eryk Klimowicz dograł tak precyzyjnie piłkę do Patryka Bąka, że temu nie pozostało już nic innego jak skierować ją do pustej bramki. Co prawda w 69 minucie Tomasz Sąsiadek, grający trener zespołu z Rejowca, po solowej akcji pokonał Mateusza Budzyńskiego i zrobiło się tylko 2:1, to jednak końcówka należała do gospodarzy. Bardzo dobrą zmianę dał Michał Jusiuk, który w osiem minut dwa razy wpisał się na listę strzelców i trzy punkty zostały w Wierzbicy.

– Moim zdaniem wynik nie oddaje tego co działo się na boisku. Zagraliśmy bowiem dobry mecz i byliśmy równorzędnym rywalem dla Ogniwa, po prostu gospodarze byli skuteczniejsi, wykorzystali te sytuacje co mieli, czego my nie potrafiliśmy zrobić – uważa T. Sąsiadek. Trener Unii przy stanie 0:0 miał doskonałą okazję na strzelenie bramki, ale nie trafił do siatki w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem gospodarzy. – Kto wie jakby potoczył się ten mecz gdybym zdobył wtedy gola – komentuje. (kg)

Brat w formie

RUCH IZBICA – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 1:2 (0:1)
0:1 – Suduł (17), 0:2 – Płatek (47), 1:2 Kić (53).

RUCH: Sasim – Bożko (46 Pawlak), Blonka (46 Kić), Śliwa, Kaszak, P. Lewandowski, G. Lewandowski, Babiarz (50 D. Jaremek), Kliszcz (46 Jasiński), Wlizło, B. Jaremek. Trener – Roman Blonka.

BRAT: Mróz (60 Lubaś) – Krystian Kowalczyk, Kniażuk, Malinowski, Arkadiusz Kister, Niedrowski (77 J. Wójcik), Wędzina, Dubaj (85 M. Wójcik), Arnold Kister, Suduł, Płatek (74 Karol Kowalczyk). Trener – Andrzej Ignaciuk.

Gdyby nie porażka z Ogniwem Wierzbica, Brat triumfując w Izbicy, zanotowałby siódmą wygraną z rzędu. Bez wątpienia podopieczni Andrzeja Ignaciuka są na fali wznoszącej. W derbowym starciu z Ruchem przeważali do ok. 50 minuty, co udokumentowali dwoma trafieniami. W 17 minucie Sebastian Suduł w sytuacji „sam na sam” nie dał szans Piotrowi Sasimowi, a tuż po wznowieniu gry po przerwie, Krzysztof Płatek precyzyjnym strzałem zza pola karnego podwyższył na 2:0 dla gości. – Cofnęliśmy się chcąc bronić korzystnego wyniku i Ruch od tego momentu zaczął przeważać – przyznaje Andrzej Ignaciuk, trener Brata. Już w 53 minucie zrobiło się 1:2.

Po składnej akcji gospodarzy piłka trafiła do Michała Kicia, który strzałem z 16 m pokonał Mroza. – Mieliśmy szanse zremisować, ale dobrych sytuacji nie wykorzystali Bartłomiej Jaremek i Damian Jaremek – mówi Roman Blonka, trener zespołu z Izbicy. – Szkoda, owszem w pierwszej połowie to Brat przeważał, ale po bramce Kicia to my atakowaliśmy, niestety ostatecznie zabrakło nam skuteczności – dodaje. Andrzej Ignaciuk jest zdania, że z przebiegu meczu to jednak jego zespół zasłużył na wygraną. – O tą jedną bramkę byliśmy lepsi, może w drugiej połowie trochę za bardzo oddaliśmy inicjatywę, ale ostatecznie zdobyliśmy trzy punkty i to najważniejsze – komentuje trener Brata. (kg)

Victoria w końcu zapunktowała

VICTORIA ŻMUDŹ – GRANICA DOROHUSK 1:1 (0:0)

1:0 – Fronc (67), 1:1 – Kociuba (84).

VICTORIA: Romanowski – D. Cur (52 Grobelny), Czajka (62 Fronc). Iwat, Jędruszak, Kołodziejczyk, Lecki, Niedzielski (80 Cymborski), Stańczykowski, Urbański, Wierzbicki. Trener – Piotr Moliński.

GRANICA: Kopeć – Kamola, Swatek, Kulbicki, Czuluk (46 Kogut), Józaczuk, Macegoniuk, Piotrowski, Słomka, Kociuba Dzieńkowski. Trenerzy – Arkadiusz Słomka i Konrad Czebiera.

W dziewięciu ostatnich spotkaniach (nie licząc walkowera za mecz ze Spółdzielcą w 19.kolejce), zawodnicy Victorii nie potrafili zdobyć choćby punktu i dziś walczą o utrzymanie w lidze. I, że za wszelką cenę chcą w końcu nie przegrać, widać to było w sobotnie popołudnie w Żmudzi.

– Od pierwszych minut można było zauważyć większe zaangażowanie gospodarzy, który znajdują się na miejscu zagrożonym degradacją do A klasy – potwierdza Konrad Czebiera, jeden z trenerów Granicy. Zespół z Dorohuska, któremu nie grozi już ani spadek ani awans, próbował dłużej rozgrywać piłkę, ale w poczynaniach biało-zielonych było sporo niedokładności, a po niepotrzebnych stratach piłki groźnie robiło się pod bramką Piotra Kopcia. – W drugiej połowie Victoria jeszcze odważniej ruszyła do przodu co przyniosło efekt w postaci bramki – dodaje Czebiera. Na listę strzelców po ładnej akcji wpisał się Jakub Fronc, który na murawie pojawił się zaledwie pięć minut wcześniej zastępując Adriana Czajkę.

– Strata gola podziała motywująco na naszą drużynę, ale pomimo sporej przewagi nie mogliśmy znaleźć skutecznego sposobu na defensywę gospodarzy. Do wyrównania doprowadził ostatecznie Michał Kociuba, strzelając gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Sama końcówka to dalsze nasze ataki i szukanie drugiego trafienia dającego trzy punkty, niestety nieskuteczne – opowiada Czebiera. Dzięki remisowi Victoria na dwie kolejki przed końcem sezonu wciąż ma matematyczne szanse na utrzymanie w okręgówce tym bardziej, że za tydzień gra z najsłabszym w lidze Zniczem, a w ostatniej kolejce z inną drużyną zagrożoną spadkiem – Orłem Srebrzyszcze. (kg)

Pewna wygrana Włodawianki

WŁODAWIANKA WŁODAWA – SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE 5:1 (2:1)

0:1 – Mróz (6), 1:1 – Magdysh (14), 2:1 – Gołąb (42), 3:1 – Gołąb (55), 4:1 – Magdysh (60), 5:1 – Błaszczuk (90).

WŁODAWIANKA: Polak – B. Staszewski, Gaj, Kuczyński, Magdysh (85 Sułkowski), Gołąb (85 Łojewski), Kołaczkowski, Zajul (62 Pogonowski), Błaszczuk, Jankowski (62 K. Sztaszewski), Jaszczuk (74 Mróz). Trener – Marek Drob.

SPÓŁDZIELCA: Rudnik – Damian Orłowski, Poliszuk, Wawruszak (74 Mroczek), Dziewulski, Chaturvedi (88 Abouhylar), Mosiewicz (46 Oszwa), B. Mazurek, Mróz, Czerniak (80 Kosowski), Głowacki. Trener – Mirosław Kosowski. (kg)

Białopole postraszyło Kłosa

UNIA BIAŁOPOLE – KŁOS GMINA CHEŁM 0:1 (0:0)

0:1 – Flis (81).

UNIA: Kargul – Musiński, Bureć, Piekaruk, Malinowski, Krasnowski, Ostrowski, Zdybel, Skorupa (90 Pogorzelec), Sarzyński (46 Steciuk), Leśnicki (85 Frąc). Trener – Jacek Płoszaj.

KŁOS: Pawlak – Świderski (58 K. Rak), Wyrostek, Poznański, Siatka, Flis, Jabłoński (55 Wójcicki), Żwirbla, Gierczak, Mazur (85 J. Rak), Charaba (75 Żurek). Trener – Tomasz Hawryluk. (kg)

Znicz powalczył

ORZEŁ SREBRZYSZCZE – ZNICZ SIENNICA RÓŻANA 3:2 (2:1)
1:0 – A. Olender (3), 1:1 – Olszyna (34), 2:1 – Tomaszewski (36), 2:2 – P. Mazurek (47), 3:2 – A. Olender (68).

ORZEŁ: Kuryś – Ł. Tatysiak (68 Bazela), Malinowski, D. Trusiuk, Czapla, Ł. Wójcicki (80 Celegrat), M. Olender, Bala, Tomaszewski (75 Horbatenko), A. Olender, Sieniawski (55 S. Tatysiak). Trener – Dominik Drewiecki.

ZNICZ: Tywoniuk – Chopko, P. Mazurek, Kazimierczuk, Furtak (61 Pylak), D. Mazurek, Olszyna, Wichrowski (51 C. Hawryluk), Smorga (72 Damian Dobosz), Drzewiecki (78 Dawid Dobosz), Szponar. Trener – Mateusz Skuczyński. (kg)

Derby powiatu dla Frassati

HETMAN ŻÓŁKIEWKA – FRASSATI FAJSŁAWICE 1:2 (0:2)

0:1 – Stefaniak (31), 0:2 – Stefaniak (40), 1:2 – Sawicki (88).

HETMAN: Ścibak – Maciej Pobiega, Szymonek, Małek, Amerla, Grzegórski (46 Żyśko), Sawicki, K. Prus, Koprucha (80 Kosidło), Wikira, Gieleta. Trener – Damian Koprucha.

FRASSATI: Kulesza – Korchut, P. Przebirowski, Robak, B. Błaziak, Gieracz, Dunda, Matycz, Leszcz (60 R. Kostka), Wojciechowski, Stefaniak. Trener – Rafał Robak.

W sobotę w Żółkiewce doszło do derbów powiatu krasnostawskiego. Miejscowy Hetman podejmował fajsławickie Frassati. Oba zespoły to solidne ekipy ze środka tabeli, grające jednak w kratkę, ale ostatnio w wyższej formie zdają się być podopieczni Rafała Robaka. I potwierdziła to pierwsze część spotkania. – Przez pierwsze 45 minut graliśmy słabo, ospale, a na dodatek przytrafiły się nam dwa duże błędy w obronie, po których rywal zdobył dwie bramki – opowiada Andrzej Koprucha, kierownik drużyny z Żółkiewki. Bohaterem ekipy gości okazał się Jakub Stefaniak, który w 31 i 40 minucie pokonał Karola Ścibaka.

W szatni Damian Koprucha, grający trener Hetmana, zmobilizował swoich kolegów do lepszej gry. Poskutkowało. Drugie 45 minut należało do gospodarzy. – Osiągnęliśmy sporą przewagę, ale niestety graliśmy bardzo nieskutecznie i długo nic z tego nie wynikało – dodaje A. Koprucha. Dopiero w 88 minucie Łukasz Sawicki znalazł sposób na dobrze dysponowanego Adriana Kuleszę, którego pokonał ładnym strzałem z 20 m. – Zabrakło nam czasu by doprowadzić choćby do remisu – podsumowuje kierownik drużyny Hetman Żółkiewka. (kg)

V LIGA

Tabela
1. Ogniwo 24 61 91-20
2. Kłos 24 60 58-16
3. Włodawianka 24 55 80-36
4. Unia R. 24 44 75-34
5. Ruch 24 44 58-30
6. Brat 24 36 49-53
7. Hetman 24 34 64-53
8. Granica 24 33 42-35
9. Frassati 24 30 49-48
10. Orzeł 24 24 38-64
11. Spółdzielca 24 22 23-54
12. Unia B. 24 21 45-69
13. Victoria 24 19 40-86
14. Znicz 24 3 20-134

News will be here