W Gorzkowie druga tura niemal pewna

Nawet sześciu kandydatów może ubiegać się o stanowisko wójta gminy Gorzków. Przy takiej liczbie chętnych wiele wskazuje na to, że włodarz tej gminy zostanie wyłoniony dopiero w dogrywce. Kto ma szanse znaleźć się w niej i kto komu może udzielić poparcia? Za faworytów na razie uchodzą Radosław Parka i Piotr Cichosz.

Tegoroczne wybory wójta gminy Gorzków zapowiadają się arcyciekawie. A to dlatego, że do walki o najważniejsze w urzędzie stanowisko przystąpi najprawdopodobniej aż sześciu kandydatów.

Jako pierwszy swój start w wyborach, ponad rok temu, ogłosił Radosław Parka, wiceprzewodniczący rady gminy, który w obecnej kadencji wielokrotnie zarzucał wójtowi Markowi Kasprzakowi i jego zastępcy Piotrowi Cichoszowi brak odpowiedniego nadzoru nad gminnymi inwestycjami.

Od kilku miesięcy kandydowanie na wójta rozważa radna powiatowa Ewa Nieścior. Twierdzi co prawda, że oficjalnej decyzji nie ogłosiła, ale w rozmowach z wieloma samorządowcami z powiatu krasnostawskiego podkreślała, że zdecyduje się na start, bo nie może odmówić mieszkańcom, którzy mają namawiać ją do kandydowania.

Następny na liście jest Edward Wypych, piastujący obecnie kierownicze stanowisko w gminie Rudnik. W 2018 roku przegrał w drugiej turze z Markiem Kasprzakiem.

Po raz kolejny o stanowisko wójta ma ubiegać się Marek Ilczuk. On startował już dwa razy.

W ostatnich dniach kandydatem na włodarza gminy ogłosił się obecny zastępca wójta Piotr Cichosz.

Wiele wskazuje na to, że do wyborów przystąpi też Robert Smęt, obecnie urzędnik gminny w Siennicy Różanej, który poszukuje kandydatów na radnych. Od dłuższego czasu wiadomo natomiast, że swoje urzędowanie, z dniem zaprzysiężenia nowego wójta, zakończy Marek Kasprzak, który Gorzkowem rządzi od jesieni 2010 roku.

W żadnej innej gminie powiatu krasnostawskiego wybory wójta nie cieszą się tak wielkim zainteresowaniem jak właśnie w Gorzkowie. Może dlatego, że w pozostałych gminach o reelekcję będą ubiegać się obecni włodarze i to właśnie oni mimo wszystko mają największe szanse na wygraną, o czym potencjalni kandydaci zdają sobie sprawę.

Jeśli cała szóstka zarejestruje swoje komitety i zgłosi kandydatów na radnych co najmniej w ośmiu okręgach wyborczych, to już dziś można przypuszczać, że druga tura w Gorzkowie jest niemal przesądzona. W 2018 roku w wyborach na wójta w pierwszej turze oddano blisko 1 800 głosów, a uprawnionych do głosowania było 3 039 osób. Frekwencja wyniosła 55 proc. Startowało wówczas czworo kandydatów. Markowi Kasprzakowi, który zdobył 864 głosy, do wygranej w pierwszej turze zabrakło ich około 40.

W ubiegłorocznych wyborach do parlamentu liczba uprawnionych do głosowania, w porównaniu do danych sprzed pięciu lat, spadła do 2 663. Do urn poszło prawie 1 700 osób, a frekwencja wyniosła blisko 64 proc. Te dane pokazują, że w wyborach samorządowych, które odbędą się w kwietniu br., by wygrać w pierwszej turze, któryś z kandydatów musiałby zdobyć co najmniej 850 głosów, jeśli frekwencja nie byłaby wyższa od tej z października minionego roku. Przy tak dużej liczbie ubiegających się o stanowisko wójta, uzyskanie takiego wyniku wydaje się zatem mało prawdopodobne.

Największe szanse na to, by dostać się do drugiej tury, mają dziś Radosław Parka, rolnik i przedsiębiorca z Chorupnika, który w obecnej kadencji pełni funkcję wiceprzewodniczącego rady gminy, oraz wicewójt Piotr Cichosz, któremu pałeczkę rządów chce przekazać ustępujący wójt Kasprzak. O tym, kto zostanie wójtem, może jednak zdecydować któremu z kandydatów swoje poparcie przekażą pretendenci, którzy odpadną w pierwszej turze, która odbędzie się 7 kwietnia. Termin rejestracji komitetów wyborczych minie 12 lutego. Do 4 marca należy zgłosić komisarzowi wyborczemu kandydatów na radnych. Wtedy to w stu procentach będzie już wiadomo, ile osób wystartuje w wyborach na wójta gminy Gorzków. Kandydaci na wójta muszą być zarejestrowani do 14 marca. (d)

 

News will be here