Wiata i samochód poszły z dymem

We wtorkowe popołudnie kilka jednostek straży pożarnej walczyło z pożarem drewnianej wiaty o powierzchni niemal 300 mkw. Działania ratowników skupiły się przede wszystkim na uratowaniu sąsiednich budynków i dogaszeniu zgliszczy.

Informację o pożarze drewnianej wiaty w Mariance (gm. Stary Brus) włodawscy strażacy otrzymali we wtorek ok. godziny 17. Na miejsce wysłano trzy samochody z JRG Włodawa, w tym jedną cysternę, oraz okoliczne jednostki OSP: dwie z Wołoskowoli, ze Starego Brusa, Urszulina oraz Holi. – Spaleniu uległ dreniany budynek gospodarczy o powierzchni ok. 280 mkw. – mówi st.kpt. Michał Tychoniewicz z PSP we Włodawie.

– Spaleniu uległa wiata oraz samochód osobowy marki Ford. Nasze działania skupiała się nie tylko na gaszeniu pożaru, ale też na niedopuszczeniu do jego rozprzestrzenienia się na sąsiednią oborę, co się udało. Prawdopodobnym źródłem ognia było zwarcie instalacji elektrycznej w samochodzie, a straty wstępnie wyceniono na ok. 50 tys. zł. (bm)