Wieczórki w Siedliszczu

Jeszcze pod koniec XX wieku tzw. wieczórki były na pograniczu polsko-ukraińskim wręcz uświęconą tradycją. Dzisiaj, w dobie internetu i mediów społecznościowych, nikt już o tym zwyczaju nie pamięta. A że był on żywy i bardzo ważny, przypomina Muzeum – Zespół Synagogalny we Włodawie, które realizuje szczególny projekt.

Niegdyś wieczórki na wsi były tym, czym dzisiaj są media społecznościowe. W długie jesienne i zimowe wieczory sąsiedzi i rodzina spotykali się w jednym domu na rozmowy, ale też drobne prace. Następnego dnia zbierali się u kogoś innego i tak dalej, aż do zamknięcia cyklu. W czasie takich spotkań bardzo często snuto opowieści o minionych czasach, starsi uczyli młodszych historii, a kobiety często śpiewały.

I właśnie o tym, jak wyglądały tradycyjne wieczórki, przypomniały panie z KGW w Siedliszczu nad Bugiem, które wzięły udział w projekcie realizowanym przez Muzeum – Zespół Synagogalny we Włodawie, którego celem jest zebranie dawnych zwyczajów, obrzędów, wspomnień i historii w formie filmowej. W piątek (20 stycznia) zespół z tej instytucji odwiedził z kamerą chatę państwa Krystyny i Mirosława Sawickich w Siedliszczu (gm. Wola Uhruska). Drewniany dom w praktycznie niezmienionym stanie (tylko po remoncie) stoi w tym miejscu od ok. 1900 roku.

Niegdyś należał do dziadków pani Krysi i – jak opowiadała jego obecna właścicielka – był otwarty nie tylko dla rodziny czy przyjaciół, ale także dla strudzonych wędrowców czy tzw. dziadów. W ramach projektu panie z miejscowego KGW przygotowały poczęstunek, przywdziały tradycyjne chusty i opowiadały, jak to ongiś na wieczórkach bywało. Przypomniały też stare pieśni i wiersze z pogranicza, a wszystko rejestrowała kamera. Efekt będzie można obejrzeć już wiosną. (bm)

News will be here