
To spółka Wikana z Lublina, jeden z większych deweloperów w kraju, który stawia osiedla mieszkaniowe na wschodzie Polski, kupiła działkę od Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Karłowicza. Można się spodziewać, że szykuje tam sporą inwestycję, która bez wątpienia wpłynie na rynek nieruchomości w mieście.
Kilka tygodni temu Chełmska Spółdzielnia Mieszkaniowa sprzedała sporą działkę przy ul. Karłowicza za 6,5 mln zł. Wszyscy zastanawiali się, kogo stać na taki zakup i co inwestor planuje wybudować w tym miejscu. Plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza przy Karłowicza zabudowę wielorodzinną i usługi. I trzeba przyznać, że to idealne miejsce pod nowe osiedle. Praktycznie w centrum miasta, z doskonałą infrastrukturą. A na działce, która ma ponad 2,6 ha, może powstać co najmniej kilkaset nowych mieszkań.
Trwa dopinanie transakcji. Inwestor, zgodnie z warunkami przetargu, wpłacił do 18 marca pieniądze za nieruchomość. Miasto ma prawo do skorzystania z prawa pierwokupu, ale to tylko formalność, którą nakazują przepisy, bo samorząd takim zakupem nie jest zainteresowany. Tak czy inaczej, spółdzielnia może już otwierać szampana, bo zyskała spory zastrzyk pieniędzy, które przeznaczy na inwestycje w swoje zasoby.
– Pieniądze pozwolą na kompleksową termomodernizację czterech wielorodzinnych budynków mieszkalnych przy al. Żołnierzy I AWP 19, 21, 23 i 25, w celu poprawy ich efektywności energetycznej, oraz inwestycje z zakresu fotowoltaiki i pomp ciepła na osiedlu Słowackiego – zapowiedziały władze spółdzielni.
A kto kupił działkę? To Spółka Akcyjna Wikana z Lublina, jedna z większych firm deweloperskich w Polsce. Skupia się na budowaniu osiedli mieszkaniowych na wschodzie kraju – od Przemyśla i Rzeszowa po Lublin, Świdnik czy Zamość. Ma potężne zasoby, ogromne doświadczenie, buduje z rozmachem i mówi się, że planuje ruszyć z inwestycją w Chełmie najszybciej jak to możliwe.
Wejście do miasta nowego i tak dużego dewelopera na pewno wpłynie na lokalny rynek mieszkaniowy. To może być zalew nowych mieszkań w Chełmie. A kiedy pojawia się nadpodaż nieruchomości, to ceny muszą spadać.
– W dużych miastach, gdzie ten rynek mieszkaniowy jest większy, więcej się budowało przez ostatnie lata, już widać korektę – mówi Ireneusz Rolewicz z biura nieruchomości Veto w Chełmie. – Dotyczy to zwłaszcza rynku pierwotnego.
W Chełmie ceny mieszkań wystrzeliły w ostatnich latach. Za metr kwadratowy na rynku pierwotnym trzeba zapłacić ok. 8,5 tysiąca złotych. A są nieruchomości, za które deweloperzy liczą już ponad 10 tys. zł za mkw.
– Duży inwestor i dużo nowych mieszkań na pewno będzie miało wpływ na obniżenie ceny tych już dostępnych na rynku – mówi I. Rolewicz. – Niestety, korektę cen wymuszą też inne czynniki, bo sytuacja gospodarcza nie napawa optymizmem – rosną koszty energii, spada produkcja przemysłowa, dochodzi do zwolnień w dużych zakładach pracy.
Z drugiej strony pojawienie się tak dużego inwestora w Chełmie może świadczyć o tym, że dostrzegł on potencjał miasta. I dobrze, bo nowa inwestycja ożywi rynek budowlany – wzrośnie sprzedaż materiałów budowlanych, usług i materiałów do wykończenia wnętrz itp. Zdecydowana część pieniędzy wydawanych przez nowych właścicieli mieszkań pozostanie w Chełmie.
Na razie Wikana nie zdradza swoich planów i zakresu inwestycji w Chełmie. (reb)