Wiktor z Włodawy w Panamie

Wiktor

18-letni Wiktor, wychowanek Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej we Włodawie, właśnie wrócił z podróży swojego życia – do Panamy z okazji Światowych Dni Młodzieży. – Było rewelacyjnie i zapamiętam ten wyjazd na pewno do końca życia – mówi.

Wiktor wyjechał do Panamy już 14 stycznia w ramach 14-osobowej grupy chrześcijan – wychowanków domów dziecka i rodzin zastępczych. Najpierw busem do Lublina, potem z przesiadką we Wrocławiu do Berlina. Stamtąd lot do Madrytu i chwilę potem 13-godzinny podniebny rejs do Panamy. – Już na miejscu mieszkaliśmy u dwóch rodzin, u jednej z kolegą, a u drugiej z dwoma kolegami – mówi Wiktor. – Przyjmowano nas naprawdę rewelacyjnie. Porozumiewaliśmy się głównie łamaną angielszczyzną, ale udało się dogadać.

Najważniejsze były jednak same ŚDM i spotkania z papieżem Franciszkiem. Do Panamy na msze przybywało niemal milion osób. – Mówi się, że niemal milionowa stolica kraju powiększyła się w tych dniach do prawie trzech milionów ludzi – opowiada Wiktor. – Wszędzie był gwar, harmider i dziesiątki różnych języków. Panowała radosna atmosfera – tańce, muzyka, uśmiechy. To coś nie do opisania.

Na ŚDM w Panamie Polacy byli bardzo widoczną grupą. Często było słychać narodowe śpiewy, nie tylko religijne, i widać powiewające biało-czerwone flagi. Szacuje się, że do Panamy przybyło ok. 3,5 tysiąca Polaków. Wiktor wraz grupą codziennie brał udział w spotkaniach modlitewnych. – To, co mi najbardziej zapadło w pamięci, to kilkunastogodzinne czuwanie w kościele oraz papież, który pięć metrów obok mnie przejeżdżał i nas pozdrawiał. To są niezapomniane przeżycia, już nawet bez względu na wymiar religijny tego typu spotkań.

Poza spotkaniami stricte religijnymi, Wiktor miał okazję zobaczyć wiele atrakcji turystycznych. Nawiązał także nowe przyjaźnie i znajomości. Z wieloma uczestnikami pielgrzymki utrzymuje stały kontakt.

Wiktor powrócił do Włodawy dopiero 2 lutego i niemal od razu musiał nadrabiać szkolne zaległości. Ponieważ chodzi do trzeciej klasy technikum budowlanego, ma dużo zajęć, a za rok matura.

Tak egzotyczny i daleki wyjazd był możliwy dzięki sponsorom. Trzeba jednak dodać, że Wiktor musiał mieć tylko około 2 tys. zł, resztę zapewniał organizator. (pk)

News will be here