Zaczyna się wojna banerowa?

– PiS-owcy na ul. Lubelskiej we Włodawie zdzierają banery opozycji, a w to miejsce zawieszają swoje – taki sygnał otrzymaliśmy w piątkowy wieczór. Zadzwoniliśmy do jednego z „podejrzanych”, który wyjaśnił nam, że podmieniał wyłącznie „swoje” banery. Na dowód podał nam, że baner posła PO – K. Grabczuka jak wisiał tam, tak wisi.

Kampania wyborcza wkracza w decydujacą fazę. Wiąże się to m.in. z wzajemnymi oskarżeniami o niszczenie materiałów wyborczych. Wystarczy dodać, że cała Włodawa już od jakiegoś czasu oblepiona jest setkami banerów wyborczych. Zdecydowanie najwięcej ma ich PiS.

I właśnie w piątkowy (8 września) wieczór przy ul. Lubelskiej para zwolenników partii rządzącej miała zabierać banery opozycji, a w to miejsce wieszać swoje. Zadzwoniliśmy do jednego z „podejrzanych”, który wyjaśnił nam, że podmieniał wyłącznie „swoje” banery.

– Po prostu tamte stare były bez numeru na liście, a te nowe już ten numer posiadają. To dla wyborcy dosyć istotna informacja, a zwłaszcza dla samego kandydata. Oczywiście żadnych innych nie dotykaliśmy – wyjaśnił.

Jego wyjaśnienie jest o tyle wiarygodne, że baner posła PO Krzysztofa Grabczuka wisi tam nienaruszony, choć oczywiście ginie w morzu konkurencji z PiS-u. (pk)

News will be here