Załatwili sprawę do przerwy

ChKS CHEŁMIANKA – TOMASOVIA TOMASZÓW LUBELSKI 4:1 (3:0)


1:0 – Myśliwiecki (11), 2:0 – Mazurek (28 karny), 3:0 – Czułowski (45), 3:1 – Kycko (60), 4:1 – Myśliwiecki (82).

ChKS: Ciołek – Mazurek, Duda, Budzyński, Wiatrak, Skoczylas, Bednara (46 Dziubiński), Wójcik (68 Kahsay), Czułowski (71 Giletycz), Bonin, Myśliwiecki.

Dla obu zespołów był to mecz już tylko o przysłowiową pietruszkę. Chełmianka porażką w Sieniawie zaprzepaściła szanse na pierwsze miejsce w tabeli. Z kolei Tomasovia została zdegradowana do czwartej ligi już kilka kolejek temu. Sobotni pojedynek pokazał, że trzecia liga dla gości to jednak za wysokie progi…

Pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Tomasza Złomańczuka była wręcz idealna. Gospodarze od pierwszej minuty przejęli kontrolę nad meczem i co rusz zagrażali bramce przeciwnika. Sam Paweł Myśliwiecki dwukrotnie umieścił piłkę w siatce, ale sędzia dopatrzył się minimalnych spalonych. Napastnik Chełmianki miał jeszcze inne okazje, z których wykorzystał jedną. W 11 min. Kacper Wiatrak dostrzegł dobrze ustawionego Myśliwieckiego, a ten strzałem z bliska dał prowadzenie gospodarzom. W 27 min. strzelec gola został gwałtownie odepchnięty w polu karnym przez obrońcę i sędzia Kamil Szczołko z Lublina wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykonał Łukasz Mazurek. Przed zejściem do szatni Chełmianka zabawiła się z rywalem i po ładnej wymianie piłki, Jakub Bednara otworzył Patrykowi Czułowskiemu drogę do bramki, a ten nie miał problemów ze zdobyciem trzeciego gola.

Po zmianie stron zadowolona z wysokiego prowadzenia Chełmianka oszczędzała siły. W 59 min. mogło być jednak 4:0, bo Adrian Dziubiński popisał się chytrym strzałem z 16 m, ale bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. Niewykorzystana okazja zemściła się minutę później. Rutyniarz Rafał Kycko dostał piłkę na 40. metrze od bramki Sebastiana Ciołka. Przebiegł z nią kilka metrów, a że żaden z obrońców gospodarzy ani też środkowi pomocnicy nie starali się go atakować, zdecydował się na uderzenie z ok. 35 metrów. Stojący przed bramką Ciołek wyciągnął się jak struna, jednak nie sięgnął piłki, która wpadła w samo okienko. Po tym golu Kycko, który kilka sezonów temu grał dla Chełmianki, opuścił boisko.

Gospodarze mimo utraty gola próbowali podwyższyć rezultat. W poprzeczkę z 25 m trafił Dziubiński, a z kilku metrów świetną okazję zaprzepaścił Myśliwiecki, uderzając prosto w bramkarza. W 82 min. po koronkowej akcji Wiatrak znów dostrzegł dobrze ustawionego w polu karnym Myśliwieckiego, zagrał mu piłkę, a popularny „Myśliwy” dopełnił tylko formalności.

Chełmianka wygrała pewnie, nie tracąc sił, bo przed nią jeszcze dwa spotkania. W sobotę 18 czerwca o 17.00 mecz w Połańcu z Czarnymi, który zakończy trzecioligowy sezon. Jeśli wygra, po raz drugi z rzędu zapewni sobie miejsce na ligowym podium. Kilka dni później 22 czerwca z kolei zagra w finale Pucharu Polski na szczeblu LZPN. (d)

News will be here