Złodziej w mundurze

– Takie zachowanie jest poza wszelką krytyką – mówi kpt. Dariusz Sienicki z NOSG o postępowaniu funkcjonariusza Straży Granicznej z Woli Uhruskiej, który został przyłapany na kradzieży kruszywa do utwardzania dróg. Grozi mu nie tylko wydalenie ze służby, ale też i nawet pięcioletnia odsiadka.

Policja zajmuje się sprawą kradzieży kruszywa składowanego w Woli Uhruskiej, niedaleko torów kolejowych. Jego właścicielem jest przedsiębiorca z gminy Hansk, który w Woli Uhruskiej i Bytyniu zajmował się wykonawstwem dróg poscaleniowych. Właściciel firmy zauważył, że od pewnego czasu z hałdy ubywa mu materiału. Postanowił więc na własną rękę złapać złodzieja i na miejscu zainstalował ukrytą kamerę. Długo na efekty nie musiał czekać.

Mając w ręku dowody w postaci materiału graficznego skontaktował się z człowiekiem, który nocą podbierał kruszywo. Okazał się nim funkcjonariusz Straży Granicznej mieszkający na terenie gminy Wola Uhruska. Chcąc uniknąć rozgłosu i wielu nieprzyjemności związanych z urzędowym wyjaśnianiem sprawy panowie dogadali się między sobą i ustalili, że pogranicznik pokryje straty przedsiębiorcy, a ten w zamian nie doniesie na niego na policję.

Gdy wydawało się, że sprawa została zamieciona pod dywan, do drzwi amatora darmowego żwiru zapukali policjanci i zaprosili na przesłuchanie w sprawie kradzieży kruszywa. Na tę okoliczność przesłuchany został również przedsiębiorca. Wszystko wskazuje na to, że organa ścigania powiadomiła o sprawie osoba trzecia.

Odrębne śledztwo w tej sprawie wszczęło też Biuro Spraw Wewnętrznych Straży Granicznej. – Nie słyszałem o tym przypadku, ale jeśli to prawda, to zachowanie tego funkcjonariusza jest poza wszelką krytyką – mówi kpt. SG Dariusz Sienicki z NOSG w Chełmie. – Z naszej strony grozi mu dyscyplinarne wydalenie ze służby. Nie straci natomiast prawa do emerytury. Ten przywilej jest odbierany w przypadkach, gdy przestępstwo ma związek z korupcją funkcjonariusza – dodaje kapitan. (bm)

News will be here