Zmarła w trakcie libacji?

Nie żyje 74-latka z gminy Hanna. Kobieta piła alkohol z partnerką swojego syna. To właśnie ona wezwała policję. Sąsiedzi byli przekonani, że młodsza z kobiet przyczyniła się do śmierci starszej, bo została aresztowana, ale okazało się, że zatrzymanie miało związek z innymi grzeszkami 41-latki.

W sobotę (9 kwietnia) około godziny 9 rano do dyżurnego policji we Włodawie zadzwoniła 41-letnia Eliza J. – Zgłaszająca poinformowała, że matka jej konkubenta straciła przytomność i leży na podłodze – mówi Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe i funkcjonariuszy, ale okazało się, że na ratunek dla starszej kobiety było już za późno.

Wstępne oględziny przez prokuratora i lekarza nie wykazały żadnych śladów świadczących o tym, że do śmierci 74-letniej mieszkanki gminy Hanna mogły przyczynić się osoby trzecie. Zlecono oczywiście przeprowadzenie sekcji zwłok. Zgłaszająca 41-latka z Włodawy w chwili zdarzenia była pijana. Okazało się, że jest poszukiwana do odbycia kary pół roku więzienia, więc trafiła już do odpowiedniego zakładu – wyjaśnia pani rzecznik.

Obie kobiety znane były w okolicy z zamiłowania do napojów procentowych. Mąż starszej oraz jej wszyscy synowie, w tym partner Elizy J., przebywają w zakładach karnych. Po zatrzymaniu kobiety sąsiedzi byli przekonani, że między paniami doszło do awantury, którą starsza przypłaciła życiem, ale wszystko wskazuje na to, że zmarła z przyczyn naturalnych. Pewność przyniosą jednak dopiero wyniki sekcji zwłok. (bm)

News will be here