Po kilkugodzinnej dyskusji lubelska rada miasta przyjęła budżet na 2020 rok. Wynik głosowania był łatwy do przewidzenia. Projekt uchwały poparli przedstawiciele klubu Krzysztofa Żuka, przedstawiciele opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości, byli mu przeciwni. W przyszłym roku ma ruszyć m.in. budowa dworca metropolitalnego.
– Budżet przyszłoroczny będzie budżetem kontynuacji inwestycji – powiedział prezydent Krzysztof Żuk. Dochody Lublina w 2020 roku mają wynieść ok. 2 mld 485 mln złotych, a wydatki ok. 2 mld 542 mln złotych. Deficyt budżetowy wyniesie ponad 57 milionów, a dług Lublina na koniec 2020 roku wzrośnie do 1 mld 628 mln zł. W przyszłym roku ma ruszyć m.in. budowa dworca metropolitalnego czy przebudowa Al. Racławickich.
Prezydent Żuk ocenił, że rok 2020 będzie trudny, bo w „wielu przypadkach będzie generował dodatkowe wydatki”. Wspomniał o zbyt niskiej jego zdaniem subwencji oświatowej i zmianach w systemie podatkowym (chodzi np. o obniżenie podatku dochodowego, przez co mniej pieniędzy wróci do budżetu miasta). Wynik głosowania był łatwy do przewidzenia. Projekt budżetu poparli wszyscy radni klubu Krzysztofa Żuka (19). Opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości (12) zagłosowali przeciwko uchwale budżetowej.
Głosowanie radnych poprzedziła kilkugodzinna dyskusja. – Niedawno wpadło mi w ręce zdjęcie Lublina z lotu ptaka, patrzyłam na nie z poczuciem dumy. To piękne, zielone, europejskie miasto. Przypomnijcie sobie, co myśleliście o Lublinie jeszcze 15-20 lat temu – powiedziała Anna Ryfka, przewodnicząca klubu radnych Krzysztofa Żuka. A. Ryfka zachwalała prezydenta. – Obie kadencje Krzysztofa Żuka to rekordowe środki na inwestycje i rekordowe poziomy pozyskiwanych dofinansowań z Unii Europejskiej. On się nie zastanawia, on po prostu działa – oceniła. Odniosła się też do zarzutów opozycji, która uważa, że K. Żuk zadłuża miasto. – Gdzie ta zapaść? – pytała.
Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, ocenił, że w „wielu miejscach budżet jest napompowany jak balon”. Odniósł się też do kwestii zmian podatkowych wprowadzonych przez rząd PiS. Nie szczędził słów krytyki pod adresem prezydenta i radnych jego klubu.
– Dziwi mnie, że osoby, które deklarują się jako liberałowie, zarzucają, że od października część mieszkańców miasta, zostało zwolnionych z płacenia podatku PIT (chodzi o inną zmianę, polegającą na zwolnieniu z podatku dochodowego osób poniżej 26. roku życia – aut.) – powiedział P. Gawryszczak. – To ma ułatwić młodym ludziom dobry start. Mieszkańcy będą mieli więcej pieniędzy, które będą mogli wydać – dodał przewodniczący klubu radnych PiS.
Grzegorz Rekiel