Bug daje, Bug zabiera

Jeszcze trzy lata temu między brzegiem rzeki w Zbereżu a drzewami widocznymi po prawej stronie była droga. Teraz nie ma po niej śladu.

Terytorium Polski wkrótce może się zmniejszyć. Wszystko za sprawą Bugu, który w Siedliszczu (gm. Wola Uhruska) bardzo zbliżył się do Uherki. Jeśli rzeki się połączą, kilka hektarów łąk przejdzie na rzecz Ukrainy. Zagrożony jest też tzw. trójstyk granic w gminie Włodawa.


Bug to nie tylko granica Polski i Unii Europejskiej. To także jedna z ostatnich na kontynencie dzikich i niewziętych w karby melioracji dużych rzek. Brak regulacji sprawia, że Bug żyje swoim życiem i praktycznie cały czas zmienia swój bieg. Silnie meandrująca rzeka z każdym wiosennym przyborem coraz głębiej wgryza się w łąki i lasy w Polsce i na Ukrainie, a jej koryto nieustannie się przesuwa. I właśnie to powoduje problemy, z których największym jest utrata ziemi. Rolnicy i właściciele nadbużańskich łąk od wielu lat narzekają, że co roku Bug zabiera po kawałku ich działek, a podatki z tego tytułu wcale nie ulegają zmniejszeniu. Takie sytuacje mają miejsce m.in. w Uhrusku (gm. Wola Uhruska) czy w Stawkach (gm. Włodawa).

– Przed laty brzegi Bugu były zabezpieczane przed podmywaniem – opowiada pan Andrzej z Woli Uhruskiej. – Układano umocnienia z faszyny, które zapobiegały erozji, ale w XXI wieku odstąpiono od tych praktyk, więc rzeka mogła pokazać swój prawdziwy charakter. Szybszej zmianie koryta zapobiegła kilkuletnia niżówka i brak zimowo-wiosennych wylewów, ale od roku 2019 poziom wody w Bugu wrócił do normalności, a wraz z nim wróciło podmywanie brzegów – tłumaczy nas rozmówca.

Najpoważniej sytuacja wygląda w Siedliszczu. Jak alarmują wędkarze, Bug wkrótce rozmyje wąski pas, oddzielający jego koryto od Uherki, która wpada do niego kilkaset metrów dalej. Jeśli do tego dojdzie, główne koryto Bugu przesunie się na zachód, a teren, który do tej pory znajdował się w widłach tych rzek, wejdzie w skład terytorium Ukrainy. To tylko kilka hektarów łąk, ale w najbliższej przyszłości może być ich dużo więcej. Jeśli Bug wcześniej połączy się z Uherką, istnieje prawdopodobieństwo, że trafi do swojego dawnego koryta, czyli obecnego starorzecza, które przebiega wzdłuż zachodniej krawędzi jego doliny, tym samym odcinając od Polski już kilkadziesiąt hektarów ziemi leżącej dziś w Uhrusku.

Problem ten zgłoszono już do gminnych władz. Wójt Jan Łukasik przyznaje, że o zagrożeniu nie wiedział. – Przekażemy tę informację do Wód Polskich z prośbą o zabezpieczenie brzegów rzeki w newralgicznym miejscu – mówi.

– W jednym miejscu Bug daje, w drugim zabiera – mówi z kolei Dariusz Semeniuk, wójt gminy Włodawa. – Na naszym terenie najbardziej zagrożony jest tzw. trójstyk granic. W tamtym miejscu silny prąd wody cały czas podmywa nasz brzeg. Już powoli niszczeje slip dla łodzi i kajaków, a cofający się brzeg może w perspektywie lat pochłonąć miejsce, gdzie obecnie stoi wiata turystyczna – tłumaczy wójt. Takich miejsc jest o wiele więcej, praktycznie każdy większy prawy zakręt Bugu „wgryza się” w terytorium Polski, ale jednocześnie są sytuacje, że po kawałku na naszą rzecz traci również Ukraina. Nasi wschodni sąsiedzi są jednak w lepszej sytuacji, bo ich brzeg jest umocniony przez lasy i łęgi, więc bardziej opiera się niszczycielskiej sile żywiołu. (bm)

News will be here