Wice w ofensywie

Od dłuższego czasu da się zauważyć wyraźny wzrost aktywności medialnej zastępcy burmistrza Włodawy Wiesława Holaczuka. Pod tym względem wiceburmistrz przebija ostatnio swojego szefa – burmistrza Wiesława Muszyńskiego. – Spotykanie się z ludźmi i szukanie kolejnych szans na rozwój miasta to moja praca – mówi wiceburmistrz.

Jeszcze niedawno niekwestionowanym „królem” mediów społecznościowych we Włodawie był sam włodarz miasta – Wiesław Muszyński. Prowadził swój cotygodniowy vlog, pojawiał się na wszelkich imprezach, był niemal zawsze i wszędzie w mediach, przynajmniej tych internetowych. I nagle w ostatnim czasie na czołówki portali społecznościowych wybił się jego zastępca Wiesław Holaczuk.

To on teraz jeździ po województwie i kraju, spotyka się z decydentami, załatwia, żeby ciepło było tańsze, pokazuje się podczas biegów i zawodów. – Czasami wygląda na to, że to zastępca załatwia miliony, prowadzi politykę kadrową i de facto rządzi miastem, a burmistrz – chcąc nie chcąc – jest spychany na drugi plan – mówi jeden ze znawców polityki samorządowej Włodawy.

Gdy W. Holaczuk obejmował stołek zastępcy burmistrza, zapowiadał, że zrobi wszystko, by do Włodawy i regionu ściągnąć jak najwięcej środków finansowych. Dzięki znajomościom w rządzie, ale i w przeróżnych instytucjach ta sztuka mu się udaje. Wielu wskazuje, że to dzięki niemu we Włodawie ma pojawić się kolej, a miasto ostatnio dostało ponad 10 mln zł dofinansowania na przebudowę ulic.

– Siedzeniem za biurkiem wiele się nie wskóra – mówi Holaczuk. – Moim celem jest spotykanie się z ludźmi, pozyskiwanie środków zewnętrznych, a że mam liczne kontakty, to z nich korzystam. W wielu przypadkach jest tak, że gdzie nie wpuszczają mnie drzwiami, to wchodzę oknem, bo wiem, że tylko takim działaniem można coś zyskać. W wielu przypadkach jest to wspólne działanie z panem Wiesławem Muszyńskim, z którym ustaliliśmy już na samym początku, że postaramy się działać dla dobra naszych mieszkańców – dodaje wiceburmistrz.

Podobnie sprawę widzi Wiesław Muszyński, który zapewnia, że o aktywność również w mediach do swojego zastępcy pretensji nie ma, a wręcz przeciwnie. – Zatrudniłem zastępcę, żeby pracował i tak też się dzieje. Wiesław Holaczuk jako mój zastępca reprezentuje miasto i mnie na różnych uroczystościach, wydarzeniach i spotkaniach, w których ja nie mogę uczestniczyć.

Według mnie jest to naturalny obraz współpracy i podziału obowiązków. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, a przeszkadzać to może tylko konkurentom politycznym, którzy zazdroszczą, że ta współpraca przynosi dużo dobrego dla miasta – tłumaczy burmistrz. (pb)

News will be here