Bliscy i pacjenci pogrążeni w smutku

W ciągu półtora miesiąca pacjenci z Krasnegostawu i całego regionu pożegnali małżeństwo wspaniałych doktorów – Marka Barwińskiego-Altmajera, znanego krasnostawskiego ginekologa i jego żonę, cenioną nie tylko w Krasnymstawie stomatolog-ortodontę Franciszkę Barwińską-Altmajer. Małżeństwo lekarzy wspomina ich bliski współpracownik, krasnostawianin, dr n. med. Leszek Janeczek.

Marek Barwiński-Altmajer urodził się w 1940 r. w Zamościu. Studiował na wrocławskiej Akademii Medycznej. Najpierw ukończył wydział stomatologii i krótko praktykował jako dentysta, a następnie zapisał się na wydział lekarski. Ostatecznie został ginekologiem. Początkowo pracował w szpitalu w Hrubieszowie i przychodni w Mirczu, ale w 1978 r., z żoną Franciszką Barwińską-Altmajer, lekarzem stomatologiem, przenieśli się do Krasnegostawu.

– Doktor Marek pracował głównie w oddziale ginekologiczno-położniczym krasnostawskiego szpitala, w poradni dla kobiet i pogotowiu ratunkowym – wspomina dr n. med. Leszek Janeczek, ginekolog-położnik z SP ZOZ w Krasnymstawie, były radny powiatu krasnostawskiego. – Był bardzo sprawny manualnie, był bardzo dobrym fachowcem w swojej specjalizacji, miał dużo wiedzy medycznej i wyczucie diagnostyczne. Dał się szczególnie zapamiętać poprzez swoje cechy charakteru: był koleżeński, bezkonfliktowy, nie dochodzący swoich racji, łagodny pomimo bardzo męskiego wyglądu, pomocny młodszym kolegom, skracający dystans przez przechodzenie bardzo szybko na ty, lubiany przez wszystkich, zdający się nie żywić urazy do tych, którzy go w jakiś sposób skrzywdzili – opowiada krasnostawianin.

Dr Janeczek podkreśla, że Marek Barwiński-Altmajer nie wyobrażał sobie życia bez pracy. Praktykował do ostatnich dni swojego życia i mimo sędziwego już wieku nie bał się nowinek technicznych. – Był fanem motoryzacji i filmu. W ostatnich latach wspierał swoją osobą oddział ginekologiczno-położniczy szpitala we Włodawie. Dobry mąż, troskliwy ojciec i dziadek. Poświęcał swoje siły, pomimo ponad 80 lat życia i problemów zdrowotnych, będąc bardzo pomocnym dla najbliższych – mówi nam dr Janeczek.

Marek Barwiński-Altmajer odszedł nagle, 23 listopada 2024 roku. Miał 84 lata. Cztery dni później spoczął na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. W uroczystościach pogrzebowych brała oczywiście udział jego żona Franciszka Barwińska-Altmajer, znana krasnostawska stomatolog-ortodonta, do której gabinetu przyjeżdżali pacjenci, zwłaszcza dzieci, nie tylko z Krasnegostawu, ale z całego regionu. Niespełna sześć tygodni później, 11 stycznia 2025 r., pani doktor zmarła. Miała 82 lata.

– Zmarła niespodziewanie, po krótkiej chorobie – mówi nam dr Janeczek.

Franciszka Barwińska-Altmajer urodziła się w 1943 r. w Tomaszowie Lubelskim. Studia na Akademii Medycznej we Wrocławiu ukończyła w 1969 r. Chociaż miała propozycję pozostania na uczelni, jak jej mąż podjęła pracę w przychodni w Mirczu. Od 1978 r. aż do końca życia mieszkała i pracowała w Krasnymstawie.

– Zajmowała się przede wszystkim ortodoncją – dziedziną, w której najwięcej pracuje się z dziećmi i młodzieżą. Jej działalność daleko wykraczała poza ramy gabinetu. W latach 1990-1998 była konsultantem wojewódzkim w zakresie tej dziedziny na ówczesne województwo chełmskie. Była kierownikiem przychodni stomatologicznej w Krasnymstawie, a potewm dyrektorem krasnostawskiego szpitala – wspomina Janeczek.

Wyrazem wielkiego uznania za osiągnięcia Franciszki Barwińskiej-Altmajer było dwukrotne (w 2002 r. i 2012 r.) powołanie jej przez ministra zdrowia w skład zespołu ekspertów do opracowania programu specjalizacji w zakresie ortodoncji. Natomiast w roku 2007 r. dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych powołał doktor na członka komisji egzaminacyjnej w dziedzinie ortodoncji. Jako specjalista wojewódzki w dziedzinie stomatologii w latach 1990-1998 doktor wniosła olbrzymi wkład w szkolenie lekarzy stomatologów.

– Zachęcała i mobilizowała kolegów do nauki oraz umożliwiała im odbywanie staży specjalizacyjnych. Organizowała egzaminy specjalizacyjne I stopnia na terenie województwa chełmskiego – mówi nam Janeczek. W tym czasie I stopień specjalizacji uzyskało 79 stomatologów. Barwińska-Altmajer działała też w Izbach Lekarskich. Według Janeczka nie ma na Lubelszczyźnie drugiego lekarza tak oddanego samorządowi lekarzy. Pełniła w nim wiele funkcji. Przez wiele lat była członkiem Okręgowej Rady Lekarskiej w Lublinie, przez 7 kadencji delegatem na zjazd krajowy lekarzy. – Zawsze pogodna, uśmiechnięta, pełna inwencji i zaangażowania, nie szczędząc czasu ciągle organizowała różnego rodzaju spotkania integracyjne dla lekarzy z rejonu ZOZ Krasnystaw, wiele uwagi też poświęcała lekarzom seniorom – dowiadujemy się.

Podobnie jak jej mąż, Barwińska-Altmajer nie wyobrażała sobie życia poza pracą. Ostatni raz pojawiła się na dyżurze w krasnostawskim szpitalu na początku stycznia tego roku, kilka dni przed śmiercią. Zmarła nagle, 11 stycznia 2025 r. Krasnystaw pożegnał panią doktor pięć dni później w kościele Trójcy Przenajświętszej. Dzień później Franciszka Barwińska-Altmajer spoczęła obok męża na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. (kg)