W Bończy zamknęli, w Żmudzi dokładają

Kryzys w branży spirytusowej. Lucjan Jagiełło zamknął produkcję w gorzelni w Bończy. Do gorzelni w Żmudzi trzeba dokładać.

– Właśnie zakończyliśmy produkcję w gorzelni w Bończy w powiecie krasnostawskim – mówi Lucjan Jagiełło, właściciel Browaru Jagiełło z siedzibą w Pokrówce (gmina Chełm). – Mamy w magazynie sto tysięcy litrów spirytusu. Nie sprzedajemy go, bo cena jest bardzo niska, oscyluje w granicach 1,98 zł – 2 zł za litr. Czekamy aż poprawi się koniunktura, a cena spirytusu wzrośnie i sprzedaż się opłaci. Możemy sobie na to pozwolić, bo mamy jeszcze browar, a nasze piwo sprzedaje się naprawdę dobrze. Wiele gorzelni nie jest w tak komfortowej sytuacji. Kryzys w branży spirytusowej trwa od jakiegoś czasu. Spirytus sprowadzany jest z zagranicy, na naszym rynku osiąga bardzo niskie ceny i w rezultacie polskie gorzelnie są na skraju upadłości. Osoby pracujące w gorzelni w Bończy przeniosłem do pracy w browarze. Na szczęście nie muszę zwalniać ludzi. Rozbudowujemy browar.
Piwa Jagiełło zdobywają liczne nagrody i cieszą się popularnością nie tylko w kraju, ale także za granicą. Są eksportowane m.in. do Szwecji, a wkrótce także do Stanów Zjednoczonych. Zakład w Pokrówce zatrudnia ponad pięćdziesiąt osób, z czego kilkanaście wcześniej pracowało w gorzelni w Bończy.
Kiepska sytuacja jest w gorzelni w Żmudzi. Utrzymujący się od kilku lat kryzys w branży spirytusowej mocno daje się jej we znaki.
– Musimy dokładać do interesu – mówi Krzysztof Kwiatkowski, kierownik żmudzkiej gorzelni. – Ceny spirytusu są bardzo niskie. Z kryzysem borykamy się od dłuższego czasu.
Kierownik Kwiatkowski uspokaja jednak, że pracownicy, na razie, mogą spać spokojnie, bo zwolnień nie przewidziano.
Gorzelnia w Żmudzi powstała 130 lat temu. Mimo że jej najbliżsi sąsiedzi czasem skarżą się na uciążliwości zapachowe, to dla większości mieszkańców gorzelnia to symbol Żmudzi. Jest to jeden z najstarszych zakładów pracy w regionie. Obecnie zatrudnia siedemnaście osób. Ciepłem odzyskiwanym z wywaru gorzelni ogrzewane są szkoły, ośrodek kultury i Urząd Gminy w Żmudzi. To dzięki specjalnej instalacji grzewczej, zamontowanej przed kilku laty przez władze samorządu.(mo)

News will be here