Chełmianie testowali elektryczny autobus

Waży poniżej 10 ton, ma 8,5 m długości, na pokład zabierze 65 osób, a na jednym ładowaniu pokona do 140 km. Przez pięć dni CLA sprawdzały nowoczesny elektryczny, zeroemisyjny autobus „Pilea”, który trafił do Chełma w ramach testów. Jeździł na liniach 1, 2, 3, 8 i 9. Koszt przejechania jednego kilometra „elektrykiem” wynosi około 45 groszy, a autobusem napędzanym silnikiem spalinowym przekracza 1,50 zł.

Miasto Chełm zamierza w stu procentach wymienić tabor w Chełmskich Liniach Autobusowych. Kilka miesięcy temu złożyło do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w ramach programu Zielony Transport Publiczny, wniosek o dofinansowanie zakupu 15 elektrycznych i 15 wodorowych autobusów.

Dodatkowo projekt przewiduje budowę dwóch stacji ładowania w mieście i jednej szybkiego ładowania oraz stacji tankowania wodorem. Łączny koszt projektu to 128 mln zł. Dotacja ma wynieść 100 mln zł. Chełm chce kupić pojazdy o długości 9 i 12 metrów. O tym, czy miasto dostanie wielomilionową dotację, przekonamy się najpóźniej do końca pierwszego półrocza br. Tak przynajmniej uważa Mariusz Chudoba, prezes CLA.

W oczekiwaniu na rozpatrzenie złożonego przez miasto wniosku, do Chełma na testy trafił nowoczesny, elektryczny autobus, wyprodukowany przez należącą do Agencji Rozwoju Przemysłu spółkę ARP E-Vehicles. Pojazd w całości został zaprojektowany przez polskich inżynierów. Zastosowano wiele nowatorskich rozwiązań. Baterie zamiast na dachu zostały umieszczone pod podwoziem, co nie przeszkodziło w uzyskaniu całkowicie niskiej podłogi. Pozwoliło to również na ograniczenie wysokości nadwozia do 3,2 m i obniżenia środka ciężkości pojazdu.

Dzięki temu poprawiły się jego parametry trakcyjne, co pozytywnie wpłynęło na zachowanie autobusu w czasie pokonywania zakrętów. Elektryczny pojazd nie ma tendencji do przechylania się na rondach, o czym dziennikarze mogli przekonać się podczas krótkiej jazdy testowej.

Jak mówi Mariusz Wdowczyk, prezes ARP E-Vehicles, Chełm jest pierwszym miastem w Polsce, które chce w całości wymienić tabor, w dodatku na autobusy niskoemisyjne. Pojazd, który zawitał do Chełma, wcześniej jeździł po ulicach Świdnika. Testowały go też m.in. Puławy, Siedlce, a jego walory w najbliższym czasie sprawdzą mieszkańcy Kraśnika, Stalowej Woli, Sandomierza, Tarnobrzega, Mielca, Tarnowa i Zakopanego.

Testowany przez Chełmskie Linie Autobusowe „elektryk” waży poniżej 10 ton i ma 8,5 m długości. Może przewieźć 65 pasażerów, z czego 23 na miejscach siedzących. Na jednym pełnym ładowaniu autobus jest w stanie pokonać odległość 140 km. Zimą, gdy kierowca włączy ogrzewanie, czy latem, kiedy potrzebne będzie uruchomienie klimatyzacji, ten dystans zapewne ulegnie skróceniu.

Testowany egzemplarz jest wyposażony w hybrydowy system ogrzewania, spalinowo-elektryczny, elektroniczne tablice kierunkowe, pięć kamer wewnętrznych i jedną zewnętrzną, darmowe WiFi, a nawet ładowarki do telefonów z wejściem USB. Ma też automatyczny dozownik z płynem do dezynfekcji rąk. Pełne ładowanie baterii trwa około 4 godzin i nie wymaga dostępu do specjalnych stacji ładowania samochodów elektrycznych. Wystarczy podłączyć kabel do gniazda 380V.

Autobus, w konfiguracji, w jakiej zawitał do Chełma, kosztuje około 1,5 mln zł netto. Przy zastosowaniu większej baterii, pozwalającej na pokonanie ponad 200 km, cena pojazdu wzrasta o 250 tys. zł. Tyle samo trzeba dopłacić, w przypadku zamówienia autobusu z jeszcze większą baterią, dzięki której pojazd jest w stanie pokonać nawet ponad 300 km. Koszt przejazdu 1 km testowanym pojazdem nie powinien przekroczyć 45 groszy. Dla porównania cena jednego kilometra, pokonanego przez autobus z silnikiem diesla, jaki jest obecnie na wyposażeniu CLA, ujmując jedynie koszty paliwa, to ponad 1,5 zł. Stawka ta jednak ciągle rośnie, bo od kilku tygodni stale drożeje olej napędowy.

Elektryczny autobus przez pięć dni jeździł ulicami Chełma i woził pasażerów na liniach nr 1, 2, 3, 8 i 9. – Jest zdecydowanie bardziej komfortowy od tych, które obecnie jeżdżą w CLA. Kolejna zaleta dotyczy emisji hałasu. Podczas jazdy słychać jedynie szum opon. Uwagę zwróciły ładowarki do telefonów. Wystarczy wziąć ze sobą przewód z wejściem USB, by doładować komórkę. Jeśli miasto rzeczywiście wymieni cały tabor, niewykluczone, że część mieszkańców może na stałe przesiąść się z prywatnych samochodów do elektrycznych autobusów CLA. Magnesem przyciągającym potencjalnych pasażerów z całą pewnością będzie wprowadzenie na terenie Chełma bezpłatnej komunikacji miejskiej.

Prezydent Jakub Banaszek zapowiedział, że z darmowych przejazdów chełmianie będą mogli skorzystać już od 1 września br. Nowiutkie elektryczne autobusy, które miałyby zastąpić wysłużone niemieckie „Mercedesy”, byłyby dodatkową zachętą dla pasażerów. Jest to możliwe, pod warunkiem, że złożony przez miasto wniosek do NFOŚiGW zostanie zakwalifikowany do dofinansowania. Mając na uwadze fakt, że w ostatnim czasie wiele projektów z miasta znajduje uznanie w oczach oceniających, szanse na otrzymanie 100 mln zł wydają się dość duże.

Jak mówi prezes Chudoba, elektryczne autobusy przyczyniłyby się przede wszystkim do redukcji zanieczyszczeń, emitowanych dziś przez obecny tabor. Średnia wieku autobusów, którymi CLA przewozi pasażerów, wynosi 18 lat. Pojazdy spalają około 35 litrów oleju napędowego na 100 km. Niejednokrotnie jazda za nimi i wdychanie dużej ilości spalin do przyjemności nie należy. (s)

News will be here