Domagali się majątku. Teraz zwlekają z przejęciem?

Prawowici spadkobiercy odzyskali od skarbu państwa pałacyk w Chojnie Nowym. Ale gdy powiat wyprowadził pensjonariuszy z działającego tam przez lata Domu Pomocy Społecznej, nowi właściciele wcale nie kwapią się już do przejęcia majątku. Podobnie będzie z drugim pałacykiem, w Kaniem?

Z końcem lipca powiat chełmski przestał być administratorem i użytkownikiem pałacyku w Chojnie Nowym w gminie Siedliszcze, w którym przez lata mieścił się Dom Pomocy Społecznej. Pensjonariusze zostali przeniesieni do nowej placówki w Rejowcu, a budynek został zamknięty na trzy spusty.

– Poleciłem pracownikom zamknięcie przyłącza wodno-kanalizacyjnego, bo umowę z gminą powinien podpisać nowy właściciel dworku – mówi Hieronim Zonik, burmistrz Siedliszcza.

Nowi właściciele kilka lat temu wystąpili do wojewody o uznanie ich roszczeń do majątku znacjonalizowanego w 1944 roku. Gdy dostali pozytywną opinię, wystąpili o zwrot dworku wraz z okalającym go parkiem. Budynek jest już pusty i czeka na przejęcie, ale podobno spadkobiercy wcale się do tego nie kwapią.

– Spełniliśmy wszystkie żądania i zgodnie z wszelkimi wyrokami przygotowaliśmy obiekt do przekazania spadkobiercom – mówi Jerzy Kwiatkowski, wicestarosta chełmski. – Faktycznie sprawa jakoś się przeciąga i nie widać, by nowi właściciele spieszyli się z przejęciem. Tłumaczą, że troje ze spadkobierców zmarło w ostatnim czasie, że trwają kolejne sprawy spadkowe itd.

Oby nie skończyło się tak, jak w przypadku innych posiadłości ziemskich na terenie Siedliszcza, które czas i brak gospodarza powoli prowadził do ruiny. Tak było np. w Chojeńcu. Po dawnym dworze pozostały ściany a urokliwy park zarasta.

– Mieliśmy też pałacyk w Kuliku, w którym kiedyś mieściła się szkoła – mówi H. Zonik. – Gdy mieszkańcy sami poprosili o jej likwidację, budynek zaczął marnieć. Wandale wybijali szyby. Zgłosiła się wtedy córka poprzednich właścicieli i rada gminy zgodziła się na sprzedaż. Trwa remont.

Nowego właściciela znalazł też dawny szpital położniczy w Siedliszczu. Mieści się tam centrum rehabilitacji. Budynek dostał się w dobre ręce. Został nie tylko wyremontowany i zagospodarowany, ale działalność rozwinęła się na tyle, że dobudowano nowe obiekty. Jaki los czeka dworek w Chojnie Nowym?

– Doszukaliśmy się około dwudziestu prawowitych spadkobierców, którzy mieszkają nie tylko w Polsce, ale m.in. w Holandii i wszystkich poinformowaliśmy o tym, że czeka na nich majątek – mówi Kwiatkowski. – Jeszcze przed decyzją o przebudowaniu szkoły w Rejowcu na DPS chcieliśmy się z nimi dogadać. Ale domagali się od nas rekompensaty strat, jakie ponieśli w związku z utratą majątku od 1944 roku, co zamknęło jakąkolwiek dyskusję. Nie przystaliśmy też na propozycję drogiego wynajmowania tego budynku. Wcześniej właściciele walczyli o budynek, teraz mają kłopot z przejęciem.

Wydaje się, że lepszy los może czekać pałacyk w Kaniem w gminie Rejowiec Fabryczny. Tam również działał DPS i również spadkobiercy, rodzina Wojciechowskich, wywalczyli odzyskanie majątku. – Do końca roku wyprowadzimy z budynku pensjonariuszy, część z nich trafi do Rejowca część do Nowin – mówi Kwiatkowski. – Mamy stały kontakt ze spadkobiercami i wydaje się, że w tym przypadku faktycznie zależy im na przejęciu nieruchomości i zagospodarowaniu jej. Interesują się też stawami hodowlanymi, które są po sąsiedzku. (bf)

News will be here