Dramatyczna końcówka

BRAT CUKROWNIK SIENNICA N. – START REGENT PAWŁÓW 3:2 (1:0)


1:0 – Aleksander Urbański (5), 2:0 – Suduł (48), 3:0 – Suduł (80), 3:1 – Mazurek (88), 3:2 – Jakóbczyk (90+2).

BRAT: Pypa – Zdunek, Kniażuk (80 Korniszuk), Arkadiusz Kister, Malinowski, Jopek (88 Korszun), Szczepaniuk, Kalisiewicz (70 Adam Urbański), P. Szadura (60 Arnold Kister), Aleksander Urbański, Suduł. Trener – Waldemar Kogut.

START: Bobrowski – Siepsiak (79 Żuk), Maliński (75 Kamil Kister), Sołtys, Żukowski, Mazurek, Jakóbczyk, Kaczmarczyk (85 Petrykowski), Kędzierski (75 Karauda), Krystian Kister (56 T. Ozon), K. Kiedrzynek. Trener – Kamil Góra.

Ciekawy mecz obejrzeli w niedzielę kibice w Siennicy Nadolnej. Już w 5 min. Aleksander Urbański otrzymał dobre podanie ze środka boiska i wykorzystał sytuację „sam na sam” z Bobrowskim. – Kontrolowaliśmy to, co dzieje się na boisku, graliśmy tak by nie tracić piłek, nie narazić się na kontuzje. Gdyby tylko Sebastian Suduł miał lepiej ustawiony celownik do przerwy prowadzilibyśmy kilkoma bramkami. W pierwszej połowie Sebastian miał jednak pecha, to trafił w poprzeczkę, to kilka razy minimalnie chybił.

Na szczęście odblokował się po zmianie stron – mówi Waldemar Kogut, trener Brata. Wspomniany Suduł o tym, jak się strzela gole przypomniał sobie w trzeciej minucie drugiej połowy, wykorzystując świetne podanie od Arkadiusza Kistera. W 77 min. goście stanęli przed szansą zdobycia kontaktowej bramki, ale Karol Kiedrzynek nie wykorzystał „jedenastki”. Jego strzał obronił Pypa.

– Gdy w 80 min. Suduł strzelił dla nas trzecią bramkę, wydawało się, że spokojnie dowieziemy do końca korzystny wynik. Zrobiłem kilka zmian i niestety nasza gra się posypała – opowiada Kogut. W 88 min. z gapiostwa zawodników gospodarzy skorzystał Mazurek i zespół z Pawłowa wrócił do gry. Gdy w doliczonym czasie gry Jakóbczyk trafił na 3:2, kibice w Siennicy Nadolnej zamarli.

– Na szczęście po chwili mecz się skończył. Zdobyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze. Na własne życzenie sprawiliśmy jednak, że wynik do końca był niepewny. Nie możemy dobie pozwolić na takie braki w koncentracji – zauważa Kogut.

– Być może gdybyśmy strzelili tego karnego na 2:1 udałoby się nam jeszcze wyrównać – komentuje Grzegorz Mazurek, prezes Starty Regent. – Brawa dla chłopaków, że walczyli do końca, przy odrobienie szczęścia można było wywieźć z Siennicy Nadolnej chociaż jeden punkt – podsumowuje. (kg)

News will be here