Dwóch wiceprzewodniczących rady wystarczy

Joanna Lis, radna miejska, najwyraźniej nie może pogodzić się z przegraną z Maciejem Baranowskim i bardzo chce zostać trzecią wiceprzewodniczącą chełmskiej rady miasta…

Joanna Lis z PSL bardzo chciała zostać wiceprzewodniczącą rady miasta. I pewnie stałoby się tak, ale radni Platformy Obywatelskiej zagłosowali za Maciejem Baranowskim z „Postaw na Chełm”.

Wygrał zaledwie jednym głosem. Statut miasta co prawda zezwala, by rada miała trzech wiceprzewodniczących, ale od kiedy zmniejszono liczbę radnych do 23, czyli od 2002 roku, nigdy nie zdarzyło się, by z tego zapisu radni skorzystali. W każdej kadencji wybierano po dwóch zastępców przewodniczącego.

Tłumaczono to przede wszystkim względami ekonomicznymi. Ryczałt wiceprzewodniczącego jest o około 600 zł wyższy od wynagrodzenia, jakie dostaje zwykły radny. W skali roku jest to oszczędność w wysokości ponad 7 200 zł, zaś w 5-letniej kadencji daje około 36 000 zł.

A w obecnej sytuacji finansowej miasta każda zaoszczędzona złotówka ma dużą wartość.
Te argumenty najwyraźniej nie przekonują radnej Joanny Lis, która podczas wtorkowej sesji miała rzekomo sondować wśród rajców Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości swoje szanse na wiceprzewodniczącą.

A że radni nie trzymali tego w tajemnicy, w kuluarach na ten temat zrobiło się dość głośno… Opinia, że radna chyba trochę przesadza, należała do najdelikatniejszych… (mas)

News will be here