Na dworze jasno, a lampy świecą w najlepsze

Godzina 4.30, słońce wschodzi, na dworze jasno, a połowa ulic w Krasnymstawie wciąż oświetlona żarówkami. – Po co? Przecież jest widno. Pani burmistrz lubi chyba naszą kasę wydawać – ironizuje Czytelnik. – Mieliśmy sygnały, że jest za ciemno, dlatego później wyłączamy latarnie. Nie sposób wszystkich zadowolić – komentuje Krzysztof Gałan, sekretarz miasta Krasnystaw.

Robert, nasz Czytelnik z Krasnegostawu, wstaje bardzo wcześnie. W ostatni poniedziałek o 4.30 już jechał przez miasto samochodem. Co zaobserwował? – Cała ulica Rejowiecka, Lwowska aż do wylotu na Zamość, Mostowa, plac przy ZS nr 5, wszystko oświetlone. A przecież o tej porze jest już widno – dziwi się mężczyzna. Według naszego rozmówcy niewyłączanie lamp, gdy na dworze jest jasno, świadczy o braku gospodarności. – Czasami zimą szybciej gasną światła, a wtedy jest ciemniej niż teraz. Pani burmistrz chyba lubi wyrzucać kasę – narzeka.
Krzysztof Gałan, sekretarz miasta Krasnystaw, zauważa, że późniejsze wyłączanie oświetlenia nastąpiło na wniosek samych mieszkańców Krasnegostawu. – Mieliśmy sygnały, że rano jest ciemno i dlatego lampy dłużej się świecą. Wszystko to zrobiliśmy w trosce o bezpieczeństwo. Jak widać, trudno wszystkim dogodzić – podkreśla. Sekretarz zauważa też, że właśnie trwają prace nad uruchomieniem systemu inteligentnego sterowania nowoczesnym oświetleniem ulicznym typu LED. – System ten niebawem powinien właściwie funkcjonować i wówczas oświetlenie automatycznie będzie się wyłączało, gdy na dworze zrobi się jasno – zapewnia. (kg)

News will be here