Działacz żądał głów

Na ostatniej sesji Rady Gminy Wola Uhruska pojawił się działacz miejscowego klubu piłkarskiego. Nie przyszedł, by posłuchać obrad, ale żeby się poskarżyć na niegospodarność. Według niego władze GOSiR-u doprowadziły do zniszczenia płyty boiska, która wiosną została wyremontowana za niemal 40 tys. zł, a teraz jest „zwykłym klepiskiem”.

Przed laty boisko Vitrumu Wola Uhruska było jednym z najlepszych w regionie. Teraz stan murawy i samego stadionu pozostawiają wiele do życzenia. Dlatego jednym z priorytetów obecnych władz gminy jest modernizacja tego obiektu. Sama nawierzchnia została wiosną wymieniona na nową, na co klub wydał niemal 40 tys. zł. Według władz Vitrumu, pieniądze te zostały wyrzucone w błoto, czego dowodził na ostatniej sesji rady gminy młody działacz Mateusz Raczyński.

– Jestem przerażony, że nikt nie wie o problemie, który spowodował GOSiR – mówił. – Zbyt rzadkie podlewanie murawy doprowadziło do tego, że obecnie stan płyty jest tragiczny. W wielu miejscach trawa wyschła na siano, boisko jest twarde jak stół, a nie ma osób, które za taki jego stan odpowiadają. Od dekady jesteśmy świadkami nieudolności osób, które zlekceważyły cieknący dach hali sportowej wybudowanej za grube miliony, która niszczeje na naszych oczach, a teraz przez ich lekceważące podejście mamy zniszczone boisko. Czy można pociągnąć do odpowiedzialności ludzi, którzy za to odpowiadają albo tego nie dopilnowali? – pytał Raczyński.

Na posiedzeniu obecny był radny Daniel Dmitruk, na co dzień pracownik GOSiR-u, który tłumaczył, że boisko było podlewane zgodnie z zaleceniami firmy, która kładła nową murawę. – Problem usychającej trawy zgłosiliśmy do wykonawcy, który stwierdził, że gleba jest zbyt wilgotna i przez to grzyby zaatakowały trawę. Zalecił zakup specjalnego wilgotnościomierza i podlewanie murawy zgodnie z jego wskazaniami, co też czyniliśmy – tłumaczył Dmitruk.

Te wyjaśnienia jednak nie przekonały Raczyńskiego, ani wójta Jacka Kozyry, który polecił pracownikom GOSiR-u codzienne podlewanie boiska. – Jeżeli chodzi o cieknący dach hali, to jestem w kontakcie z firmą, która twierdzi, że zlokalizowała przyczynę i jeśli jej diagnoza okaże się trafna, problem wkrótce zostanie rozwiązany – mówił wójt.

Co ciekawe, intensywne podlewanie przynosi już efekt. Murawa z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. (bm)