Firmy upadają

Od początku roku złożono 40 wniosków o wykreślenie działalności gospodarczej z siedzibą w Chełmie, a 36 o jej zawieszenie.

Niedawno informowaliśmy o chełmskim cukierniku Wojciechu Hetmanie, który po ponad 30 latach zdecydował o zamknięciu firmy. Tłumaczył, że bezpośrednim powodem były podwyżki cen gazu i prądu. Rachunek za gaz wzrósł mu do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie, a do tego dochodzi – również droższe – prąd i ogrzewanie. W podobnej, krytycznej sytuacji jest wielu chełmskich przedsiębiorców. W ubiegłym tygodniu do Chełma, a konkretnie do biura senatorskiego Józefa Zająca przy ul. Lwowskiej, przyjechał Jarosław Gowin, były wicepremier.

Zwrócił uwagę, że w centrum miasta widać opustoszałe lokale. Rzuca się to w oczy przyjezdnym, ale i chełmianie zwracają na to uwagę. Epidemia, a teraz ogromny wzrost rachunków za energię dobijają wielu przedsiębiorców. Dopiero za jakiś czas, po podliczeniach kosztów, będzie wiadomo, komu uda się przetrwać. Ale statystyki już niepokoją. Z danych uzyskanych w chełmskim ratuszu wynika, że od początku tego roku złożono 36 wniosków o zawieszenie działalności gospodarczych z siedzibą w Chełmie, a wniosków o wykreślenie działalności było 40.

Obecnie w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej zarejestrowanych jest 3919 firm z siedzibą w Chełmie.

W okolicy „Chrobrego” i przy deptaku jest mnóstwo tablic i ogłoszeń typu: „lokal do wynajęcia”, „likwidacja sklepu”. Sam „Chrobry” (na zdjęciu) też od lat jest opustoszały, a jego stan techniczny jest coraz gorszy. (mo)

News will be here