Gminne jak stół, powiatowe tragiczne

Gmina Wyryki kończy właśnie utwardzanie dróg gminnych. Nowy asfalt pojawił się niemal we wszystkich miejscowościach, a zapędy są takie, żeby przejąć jeszcze drogę od powiatu i ją wyremontować. Gorzej sprawa wygląda z szosami powiatowymi, których większość jest w opłakanym stanie.

Dzięki rekordowym środkom z Polskiego Ładu gmina Wyryki utwardziła niemal wszystkie główne drogi gminne. Nowy asfalt pojawił się w Wyrykach-Adamoplu, Wyrykach-Kolonii, Lubieniu, Lipówce, Horostycie, Horostycie-Kolonii, Zahajkach czy Suchawie. W planach wójta Bernarda Błaszczuka jest jeszcze przejęcie drogi powiatowej w Krukowie, wyremontowanie jej i ponowne przekazanie Zarządowi Dróg Powiatowych we Włodawie. – Dzięki temu kompleksowo rozwiążemy problem dróg gminnych – mówi wójt. – Gorzej rzecz się ma z szosami powiatowymi, których mamy bodaj najwięcej ze wszystkich gmin, bo aż ok. 77 kilometrów.

Paradoks polega na tym, że w innych gminach powiat drogi robi, a u nas prawie wcale. Dlatego na konwentach wójtów i różnych spotkaniach będę domagał się od władz powiatu równego traktowania wszystkich samorządów. Nie może być tak, że u jednych buduje się kilka dróg, a u innych w ogóle. Od samego początku mojej kadencji wyraziłem wolę szerokiej współpracy w tym względzie, ale odzewu na razie nie widać. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni – dodaje Błaszczuk.

Jego największym obecnie zmartwieniem jest stan drogi niegdyś wojewódzkiej, dzisiaj powiatowej, która łączy Włodawę z Parczewem i przebiega przez całe Wyryki. – Zdaję sobie sprawę, że w całości tego odcinka wyremontować być może się nie da, ale będziemy mocno zabiegać, by inwestycję podzielić na etapy i zdobyć finansowanie tego ważnego zadania. (bm)