Górki ciągle przed wyrokiem

Jaki będzie los Górek Czechowskich? Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie w sprawie zgodności z prawem studium zagospodarowania przestrzennego miasta dla tego obszaru poznamy za dwa tygodnie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie w ubiegłą środę nie wydał wyroku w sprawie zgodności z prawem studium zagospodarowania przestrzennego miasta dla obszaru Górek Czechowskich. Zrobi to za dwa tygodnie, po zapoznaniu się ze złożoną na kilka dni przed posiedzeniem przez Fundację Wolności opinią i raportem z inwentaryzacji przyrodniczej Górek Czechowskich, które w opinii działaczy fundacji przemawiają za uchyleniem studium.

WSA zajmuje się sprawą ponownie. W grudniu 2019 roku orzekł nieważność studium w części dopuszczającej zabudowę części dawnego poligonu blokami do czego dąży jego właściciel – spółka TBV. Na jej wniosek kilka miesięcy wcześniej Rada Miasta Lublin głosami radnych klubu prezydenta Żuka przy sprzeciwie radnych PiS, uchwaliła zmiany w studium, dając zielone światło do zmiany planu przestrzennego dla Górek, po myśli TBV. Uchwałę rady do WSA zaskarżył ówczesny wojewoda Przemysław Czarnek i jedna z właścicielek sąsiadującej z Górkami działki. Radość obrońców dawnego poligonu przed zabudową trwała jednak krótko.

Prezydent Krzysztof Żuk złożył kasację od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego i NSA ją uwzględnił, uchylając w lutym tego roku wyrok WSA i kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia. W uzasadnieniu NSA wytknął WSA, że nie dość dokładnie przeanalizował dokumentację planistyczną i doszedł do nieuprawnionych wniosków co doprowadziło do stwierdzenia nieważności postanowień studium. Stwierdził, że teren górek nie jest objęty w całości Ekologicznym Systemem Obszarów Chronionych, ani tym samym w całości wyłączony z zabudowy i przewidziana w studium częściowa zabudowa tego terenu jest dopuszczalna.

NSA uznał również, że nie nastąpi negatywna ingerencja w teren zielony, bo studium przewiduje pod zabudowę teren mniejszy o 8,1 ha niż obecnie obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego na tym obszarze, czyli ingerencja ta będzie mniejsza niż dotychczas planowana i studium w uchwalonym kształcie odpowiada potrzebie wyważenia spornych interesów: publicznego i prywatnego. W uzasadnieniu NSA zwrócił również uwagę na umowę przekazania miastu przez TBV 75 ha i urządzenia na nim parku naturalistycznego, co w ocenie sądu odpowiada na potrzeby interesu społecznego.

Fundacja ma asa?

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie miał ponownie rozpatrzeć sprawę jeszcze przed wakacjami, ale wniosek o przystąpienie do sprawy w charakterze strony złożyły Fundacja Wolności oraz Towarzystwo dla Natury i Człowieka. WSA oddaliła wnioski obydwu organizacji, ale FW złożyła zażalenie do NSA i trzeba było czekać na ostateczne rozstrzygnięcie. Te zapadło kilka tygodni temu i było dla fundacji niekorzystne, a wydanie wyroku w sprawie studium dla górek WSA wyznaczył na 1 grudnia. Kilka dni przed tym terminem Fundacja Wolności wysłała do sądu, korzystając z instytucji „przyjaciela sądu”, opinię z całą listą niepodnoszonych dotąd argumentów przemawiających za uchyleniem studium dopuszczającego zabudowę górek.

Przedstawiciele fundacji podnoszą w niej m.in, że uchwalając studium oparto się na błędnych założeniach – planiści przyjęli, że Lublin w ciągu 30 lat powiększy się z 340 do 380 tysięcy mieszkańców, kiedy w ostatnich latach liczba mieszkańców spada i założyli, że dla 380 tys. miasta potrzeba pod zabudowę mieszkaniową dodatkowych 1990 ha i 8,4 mln m2 powierzchni użytkowej mieszkań, kiedy obecnie dla 340 tys. mieszkańców wynosi ona 8,3 mln! Według fundacji planiści popełnili ewidentny błąd, bo nawet przyjmując, że przybędzie 40 tys. mieszkańców to wystarczy pod zabudowę mieszkaniową przeznaczyć 1990 ha i wybudować zaledwie 0,2 mln m2 nowej powierzchni użytkowej mieszkań.

Fundacja wskazuje również, że w studium doszło do nieuprawnionej zmiany kierunkowej, bo władze miasta twierdzą, a stanowisko to podzielił NSA, że teren Górek Czechowskich od dawna był przeznaczony pod zabudowę, tymczasem w poprzednim studium obszar ten w części był przeznaczony pod zabudowę, ale sportową, co mieszkańcy odbierali jako tereny zielone lub rekreacyjne. Według fundacji trudno zgodzić się też z argumentem, że w nowym studium wyważono interes publiczny i prywatny, kiedy zmienia się dopuszczalną wysokość zabudowy z II do VIII kondygnacji i rodzaj zabudowy ze sportowej na mieszkaniową.

Fundacja przekazała również sądowi raporty z inwentaryzacji przyrodniczej Górek Czechowskich, wskazujące, że dopuszczenie na terenie Górek Czechowskich zabudowy czy utworzenie parku doprowadzi do zniszczenia istniejącego tam ekosystemu.

– Część przedstawionych przez nas argumentów przemawia za unieważnieniem całości studium jako opracowanego niezgodnie z przepisami, inne zwracają uwagę na nieuwzględnienie opracowania, czy manipulowanie danymi, w taki sposób, iż mogą wprowadzić w błąd – mówi Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności, który jest przekonany, że gdyby NSA posiadał te informacje oddaliłby kasację miasta.

Wyrok odroczony

Na wyznaczonym na 1 grudnia posiedzeniu WSA oczekiwany z niecierpliwością wyrok nie zapadł. Strony podtrzymały swoje stanowisko. Wojewoda oraz skarżąca studium lublinianka, do których przyłączył się prokurator, uważają, że studium powinno zostać uchylone, bo przedkłada interesy dewelopera nad interes mieszkańców i względy ekologiczne, miasto, że studium uwzględnia wszystkie istotne potrzeby mieszkańców i ochrony środowiska. Sąd odroczył wydanie wyroku o dwa tygodnie. W tym czasie chce zapoznać z przedłożoną przez Fundację opinią i raportem z inwentaryzacji przyrodniczej Górek Czechowskich. ZM

News will be here