Grała V liga

Koncertowa gra Sparty

WŁODAWIANKA WŁODAWA – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 0:5 (0:3)
0:1 – Ziarkowski (9), 0:2 – Mileszczyk (14 karny), 0:3 – Ziarkowski (30), 0:4 – Martyn (62), 0:5 – Strug (85).

WŁODAWIANKA: Polak – B. Staszewski, K. Staszewski (33 G. Jankowski), Kruk, Nielipiuk (85 Hernas), Madejczyk, Pogonowski (30 Malyshev), Węgliński, Andrzej Gaj (75 Kępiński), Kawiak, Czarnota. Trener – Arkadiusz Gaj.

SPARTA: Kurzępa – Małocha, Grzegorczyk, Sikorski (65 Kiejda), Martyn, Mileszczyk (72 Psuja), Karwat, Strug, Świeca, Rutkowski, Ziarkowski (46 Mazurek). Trener – Bartosz Bodys.

Nie takiego wyniki i gry swoich pupili spodziewali się kibice z Włodawy. Na własnym boisku, w starciu dwóch drużyn z czuba tabeli, gospodarze byli tłem dla świetnie dysponowanej Sparty. Zespół z Rejowca Fabrycznego już w 9 minucie wyszedł na prowadzenie, a gola zdobył były zawodnik Ekstraklasy Jacek Ziarkowski. Podopieczni Arkadiusza Gaja starali się odrobić straty, ale kiedy niespełna 5 minut później goście wywalczyli rzut karny (zamieniony na bramkę przez Kacpra Mileszczyka), widomo było, że z tak klasową drużyną, jaką jest Sparta, będzie to niezwykle trudne.

I cudu nie było. Jeszcze przed przerwą 48-letni Ziarkowski po raz drugi wpisał się na listę strzelców (kapitalną asystą popisał się Jakub Martyn). Po zmianie stron, mający trzybramkowe prowadzenie podopieczni Bartosza Bodysa, cofnęli się, czekając na kontry. A że Włodawianka chcąc o coś jeszcze powalczyć musiała śmielej zaatakować, te przyszły. Gospodarzy, najpierw w 62 minucie, a potem w 85 minucie, po szybkich wypadach dobili, wspomniany Martyn oraz Karol Strug. Dzięki wygranej we Włodawie Sparta umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli V ligi. (kg)

Orzeł z Granicą na remis

ORZEŁ SREBRZYSZCZE – GRANICA DOROHUSK 2:2 (1:1)

1:0 – S. Tatysiak (26 wolny), 1:1 – Jabłoński (39), 2:1 – Sieniawski (68), 2:2 – Kogut (89).

ORZEŁ: Kuryś – Ł. Tatysiak, Malinowski, D. Trusiuk, Sawa, M. Olender, Ł. Wójcicki, Czapla, Sienawski, S. Tatysiak, M. Wójcicki. Trener – Dominik Drewiecki.

GRANICA: Kopeć – Piotrowski, Kogut, Kociuba, Ł. Ruszkiewicz, M. Antoniak, Kamola, Gregorczuk (70 Józaczuk), Alikowski, Kulbicki (62 Dzieńkowski), Jabłoński. Trenerzy – Arkadiusz Słomka i Michał Antoniak.

Podział oczek w starciu drużyn, które na razie okupują dolne rejony tabeli. – Zamiast pewnego zwycięstwa musieliśmy zadowolić się jednym punktem – przyznał po ostatnim gwizdku Konrad Czebiera z Granicy. Już na początku spotkania goście stworzyli kilka groźnych sytuacji, ale zabrakło im skuteczności. Tą wykazał się za to niezawodny Sławomir Tatysiak, który pięknym strzałem z rzutu wolnego w 26 minucie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

– Jeszcze przed zmianą stron stan rywalizacji wyrównał Michał Jabłoński. W drugiej odsłonie spotkania gospodarze ograniczyli się głownie do gry z kontry i po jednej z takich akcji ponownie wyszli na prowadzenie – relacjonuje Czebiera. Tym razem do siatki Granicy trafił Artur Sieniawski. Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Srebrzyszczu ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Sebastian Kogut i mecz zakończył się wynikiem 2:2. (kg)

Niespodzianka w Białopolu

UNIA BIAŁOPOLE – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 3:3 (2:2)

0:1 – Gałka (13), 1:1 – Wilgos (34), 1:2 – Koprucha (36 karny), 2:2 – Zdybel (40), 2:3 – Rycerz (60), 3:3 – J. Sarzyński (89).

UNIA: Wójtowicz – Bureć, Domińczuk, Musiński, Gawrzak, Zdybel, J. Sarzyński, J. Wyrwa, Ostrowski, Leśnicki, Wilgos. Trener – Jacek Płoszaj.

HETMAN: Mariusz Pobiega (46 Ścibak) – Więckowski, Rycerz, Wikira, K. Prus, P. Prus, Żyśko, Puchala, Sawicki, Koprucha, Gałka. Trener – Damian Koprucha.
Ostatnia w tabeli Unia przystąpiła do starcia z faworyzowanym Hetmanem bez choćby jednego rezerwowego na ławce. I dość niespodziewanie zremisowała. – Goście mieli może optyczną przewagę, ale zagraliśmy ambitnie, remis jest sprawiedliwym wynikiem – mówi Jacek Płoszaj, trener Unii. Hetman objął prowadzenie w 13 minucie, ale gospodarze wyrównali za sprawą sprytnego uderzenia Wilgosa.

Gdy Damian Koprucha wyprowadził gości ponownie na prowadzenie, wyrównał Adrian Zdybel, który przeciął uderzenie Wojciecha Burecia. W 60 minucie zespół z Żółkiewki po raz trzeci wyszedł na prowadzenie (za sprawą Rycerza) i po raz trzeci nie zdołał utrzymać korzystnego wyniki. W końcówce silnym, płaskim, strzałem, przy niepewnej interwencji Ścibaka, wyrównał Jakub Sarzyński. (kg)

Pewne zwycięstwo Ruchu

RUCH IZBICA – UNIA REJOWIEC 3:0 (2:0)

1:0 – Czochrowski (21), 2:0 – Jasiński (43), 3:0 – Śliwa (87).

RUCH: Sasim- Bożko, Kić, Kaszak, Czochrowski, Babiarz, Frącek(60 S. Swatowski), Śliwa, Wlizło (65 Zaprawa), Jasiński, B. Jaremek. Trener – Roman Blonka.

UNIA: Pastuszak – A. Czerwiński, Górny, Huk, Kloc, Kwiatosz (84 Nowaczek), Paśnik, R. Rossa(71 Góra), T. Rossa, W. Rossa (64 Bohuniuk), D. Sąsiadek. Trener – Tomasz Sąsiadek. Czerwona kartka: Marcin Kloc (U) w 84 minucie za dwie żółte.

W sobotę w Izbicy zmierzyły się drużyny z czołówki tabeli chełmskiej okręgówki. Miejscowy Ruch miał za sobą derbową wygraną nad Bratem Siennica Nadolna, a goście liczyli na przełamanie po porażce z Włodawianką. Mecz był wyrównany, ale skuteczniejsi okazali się gospodarze. W 21 minucie po koronkowej akcji Ruchu piłkę do siatki wpakował Maciej Czochrowski. Goście próbowali odpowiedzieć, ale podopieczni Romana Blonki spokojnie rozbijali ich ataki. Mało tego, tuż przed przerwą Przemysław Jasiński zdobył gola na 2:0. Po zmianie stron obraz nie uległ zmianie.

Unia Rejowiec starała się zdobyć bramkę kontaktową, ale grała nieskutecznie. Mało tego końcówkę grała w osłabieniu bo w 84 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Marcin Kloc. Ruch to wykorzystał i w 87 minucie Maciej Śliwa ustalił wynik mecz na 3:0. Wygrana sprawiła, że gospodarze mają już pięć punktów przewagi nad zespołem prowadzonym przez Tomasza Sąsiadka i spore szanse by rundę jesienną zakończyć na podium ligi okręgowej. (kg)

Podział punktów w Siedliszczu

SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 2:2 (1:1)

1:0 – Błaziak (7), 1:1 – Ignaciuk (15), 2:1 – Głowacki (51), 2:2 – Grzesiak (60).

SPÓŁDZIELCA: Radko – Dejnek (31 Gogułka), Orłowski, Grzesiuk, Oniszczuk, Poliszuk, Osoba (17 Oszwa), Wawruszak, Błaziak (46 Głowacki), Pawlak, Mazurek (71 Bartnik). Trener – Dariusz Kuchta.

BRAT: Mróz – Wójcik, Kniażuk, Arkadiusz Kister, Malinowski, Krystian Kowalczyk, Wędzina, Grzesiak (73 Belina), Płatek, Suduł, Ignaciuk. Trener – Arkadiusz Ignaciuk.

Walczący o utrzymanie w lidze Spółdzielca bardzo dobrze rozpoczął sobotnie starcie z Bratem. Już w 7 minucie goście nadziali się na kontratak, który silnym strzałem w długi róg zakończył Jakub Błaziak. Gospodarze długo z prowadzenia się jednak nie cieszyli. Kilka minut później wyrównał grający trener zespołu z Siennicy Nadolnej Andrzej Ignaciuk.

– Niestety scenariusz powtórzył się w drugiej połowie – mówi Dariusz Kuchta, trener Spółdzielcy. – Wyszliśmy na prowadzenie po strzale Andrzeja Głowackiego i nie najlepszej interwencji bramkarza gości, ale znów po kilku minutach daliśmy się zaskoczyć i zrobiło się 2:2 – dodaje. Kuchta podkreśla, że mimo iż to Brat dłuższej utrzymywał się przy piłce, to jego zawodnicy byli bliżsi wywalczenia trzech punktów. – Dwa razy po strzałach Andrzeja Głowackiego i Adriana Pawlaka piłka odbijała się od słupka i wychodziła w pole – zauważa trener drużyny z Siedliszcza. W ostatniej kolejce tej rundy Spółdzielcy o punkty będzie trudno. Zagra bowiem w Rejowcu z faworyzowaną Unią. Brat podejmie z kolei u siebie GKS Łopiennik. (kg)

Przełamanie Bugu

FRASSATI FAJSŁAWICE – BUG HANNA 1:2 (1:2)

0:1 – Sawicki (17), 0:2 – Lewczuk (20), 1:2 – Stefaniak (35).

FRASSATI: A. Kulesza (15. R. Kostka) – D. Baran, Korchut (72 Wojtal), Gęca, Błaziak (82 Shetkh), Adamiec (79 Slobodyan), Robak (64 Papuha), Matycz, Gieracz (68 Leszcz), Dunda, Stefaniak. Trener – Rafał Robak.

BUG: Nowachowicz – J. Stolarczuk, Masztaleruk (18 Gromysz), Malichani, Tabeński, Sawicki, Lewczuk, Sata, Naumiuk, Barchuk, Fabrika. Trener – Michał Gromysz.

Przełamać fatalną passę – trzech porażek z rzędu – z takim założeniem przyjechali do Suchodołów, gdzie swoje spotkania rozgrywa Frassati Fajsławice, zawodnicy Bugu. I zaczęli wyśmienicie bo po 20 minutach prowadzili już 2:0 po strzałach Mateusza Sawickiego i Pawła Lewczuka. – Pierwszy gol padł po składnej akcji całego zespołu, drugi po błędzie obrońców gospodarzy – mówi Adrian Lewicki z Bugu Hanna. Wcześniej, bo już w 15 minucie, Rafał Robak musiał dokonać zmiany w swojej drużynie. Kontuzjowanego bramkarza Adriana Kuleszę zmienił Radosław Kostka. W 35 minucie gospodarze zdobyli kontaktowego gola.

Do siatki Bugu trafił Jakub Stefaniak. Po zmianie stron Frassati dominowało, ale nie zdołało nawet doprowadzić do remisu. – O ile w pierwszej połowie graliśmy nieźle o tyle w drugiej to zespół z Fajsławic naciskał, a my prawie tylko się broniliśmy. Raz wybiliśmy piłkę z linii bramkowej, dobrze bronił też w swoim debiucie nasz nowy bramkarz Sebastian Nowachowicz – przyznaje Lewicki. Liczy się jednak to co w siatce i trzy punkty pojechały do Hanny. (kg)

Tabela V Liga

1. Sparta 12 30 38-8
2. Kłos 12 27 33-13
3. Ruch 12 24 19-10
4. Włodawianka 12 24 26-17
5. Bug 12 22 29-26
6. Unia R. 12 19 28-20
7. Łopiennik 12 18 25-33
8. Hetman 12 18 42-21
9. Brat 12 13 28-28
10. Orzeł 12 12 18-35
11. Granica 12 10 15-29
12. Frassati 12 9 16-30
13. Spółdzielca 12 8 20-41
14. Unia B. 12 5 20-46

News will be here